Jak winna, niech płaci za spot, czyli rzecz o spocie z Ewą Kopacz w roli głównej

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Facebook (video)
Fot. Facebook (video)

Najnowszy spot Ewy Kopacz, w którym była premier apeluje o udział w antyrządowym marszu 4 czerwca, został dostatecznie obśmiany przez publicystów i internautów za, że się tak wyrażę, „wrażenia artystyczne”. Grafika, na tle której Kopacz wygłasza swój apel ma w sobie coś z zaplanowanej karykatury, co trzeba przyznać jest miłym dodatkiem. Bo, nieco złośliwie mówiąc, sam widok jej twarzy wystarcza do tego, aby zniechęcić patrzących do wszelkich zachęt, apeli, wezwań i udziałów, które ona inicjuje.

To wyszydzenie spotu ma swoje uzasadnienie, ponieważ spot ze swojej natury należy do twórczości obrazkowej. Z tego właśnie tytułu winien mieć większą siłę przekonywania niż zwykłe słowo.

Ponieważ z tego punktu widzenia spot nie tylko nie spełnił swojej roli, ale w jakimś stopniu skompromitował jego bohaterkę i ideę, jaką chciała nieść w lud, miałem nadzieję, że niepowodzenie „obrazkowe” wynagrodzą mi słowa, wygłoszone przez Ewę Kopacz, mające pełnić rolę magnesu, który przyciągnie tłumy antyrządowych demonstrantów.

Ze smutkiem muszę stwierdzić, że warstwa językowa tego spotu jest równie karykaturalna, a nawet przebija „obrazek”. Co ważne, nie jest to już tylko kwestią poczucia smaku estetycznego, jak w przypadku „obrazka”, którego ocena może być jednak różna, lecz ma uzasadnienie w twardych faktach. A w tych, jak wiadomo nie od dziś, bohaterka spotu należy do osób o najwyższym stopniu specjalizacji, jeśli idzie o umiejętność rozmijania się z faktami, nazywanej popularnie kłamaniem. W przypadku Ewy Kopacz – nagminnym. I to jest właśnie sedno tego spotu. Co słowo to kłamstwo. Nie będę się znęcał nad całością jej apelu. Dla ilustracji ograniczę się do jednego tylko zdania: - „Nie oddamy naszej dumy fanatykom i szowinistom”.

Najpierw chciałbym zapytać, z czego Ewa Kopacz może być dumna. Z pełnienia funkcji minister zdrowia? – kpina. Z marszałkowania w Sejmie? – zgroza. Z okresu gdy była premierem? – czysta kpina. Z przywództwa Platformy? – odpowiedzieli jej sami członkowie partii: „Pani już dziękujemy!”.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>

12
następna strona »

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych