Maj to czas wielu istotnych wojennych rocznic – choćby zdobycia Monte Cassino czy zakończenia II wojny światowej. Aż dziw, że do tej pory nie powstał żaden film upamiętniający heroizm polskiego żołnierza w jednym z najbardziej krwawych alianckich zwycięstw. Gdyby to Amerykanie zdobyli klasztorne wzgórze bronione przez doborowe oddziały niemieckich spadochroniarzy –w Hollywood kręcili by o tym film za filmem…
Jeszcze za czasów rządów PO-PSL w tomiku „Ja tu zostaję!” zamieściłem wiersz – wołanie o wskrzeszenie ducha Henryka Sienkiewicza, by ten z wrodzonym mu talentem opisał (ku pokrzepieniu współczesnych serc) kolejne polskie wiktorie. Zwłaszcza, że jego prawnuk – mający swego czasu wpływ na stan państwa urzędujący minister – bez żenady ogłosił upadłość Rzeczypospolitej (słynna „ … kamieni kupa”).
KU POKRZEPIENIU SERC
„Henryku Sienkiewiczu! Larum w Polszcze grają!
Ponoć kraj nasz już przepadł! (Tak w karczmie gadają…)
Karczmarz Sowa rozmowy ministrów podsłuchał
(Z tego w Rzeczpospolitej tęga zawierucha!),
Ratuj, Mistrzu, rodaków – my znowu w potrzebie!
Podobno Polski nie ma, więc błagamy Ciebie:
Pisz ku serc pokrzepieniu! Znowu zacznij tworzyć,
Bo inaczej trza Wolność do mogiły złożyć…
Wskrześ przewagi Polaków, wspomnij chwile chwały,
Które Polskę zbawiły, wiarę przywracały…
Wyciągnij z zapomnienia wiktorie Jej synów;
Opisz nam cud nad Wisłą. I Monte Cassino.
Przypomnij Sobieskiego… Przybliż Piłsudskiego…
Kto, jeśli nie Ty, Mistrzu, dokonać ma tego?”
„Ciszej, waści!” – Duch rzecze. – „Po co mnie przyzywać
I w sto lat po mej śmierci z grobowca wyrywać?
Kto tu prawi, że Polska już nie funkcjonuje?”
„Bartłomiej!” – rzecze naród. – „On tak informuje.
Z domu jak wy – Sienkiewicz. Prawnukiem się mieni…”
„A to huncwot! Przez niego muszę się rumienić…
(Opisałem jednego o takim imieniu;
Zwał się Bartek Zwycięzca! Ale to był cienias…)
Nie znam ja waszych władców, aniołów ni biesów;
Turek, Szwed, Krzyżak, Moskal – nie grożą dziś kresom…
Jako stado baranów wiodą was w manowce;
Polska nie zginie nigdy! Ruszcie tyłki, chłopcy!
Wszystkich, co plotą bzdury, radzę (wzorem Piastów)
Wytarzać w smole z pierzem! I pogonić z miasta!
Jest wybór: Kuklinowski lub droga Kmicica…
Szlachectwo trza wysłużyć! A nie odziedziczyć…”
**PS Na przełomie maja i czerwca 1940r., w okolicach Morza Północnego zaginął bez śladu podwodny okręt wojenny ORP „ORZEŁ”. Puszczając wodze fantazji wyobraziłem sobie ostatnią walkę „Orła” z niemieckim niszczycielem, zakończoną staranowaniem tego ostatniego. Oba okręty idą na dno, a opis gasnących myśli polskiego marynarza, umierającego z braku tlenu gdzieś na morskim dnie układa się treść jednej z moich ballad…
Szkoda, że Telewizja Polska nie nagrywa seryjnie teledysków o najważniejszych wojennych wydarzeniach – świadectwach chwały polskiego oręża. Mam tylko nadzieję, że – zgodnie z zapowiedziami – w 2017r. obejrzymy najnowszą, profesjonalną i przebojową wersję filmu o bohaterskiej odysei ORP „ORZEŁ”.**
Z okazji tej rocznicy z płyty „Katyń 1940” polecam utwór „Ostatni żywy człowiek”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/294510-pozytywizm-sienkiewicza-bartlomieja
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.