W Brukseli niektórym ciężko jest pogodzić się z tym, że w Polsce jest rząd konserwatywny, skoro Europą rządzą lewacy i liberałowie. Niektórym politykom zachodnim jest to, co głosi polska opozycja, więc bardzo na rękę. Należy także podkreślić, że gra toczy się o wielki biznes
— podkreślił w rozmowie z portalem „wPolityce.pl” Stanisław Piotrowicz, poseł PiS oraz przewodniczący sejmowej komisji sprawiedliwość i praw człowieka.
wPolityce.pl: Szef klubu PiS Ryszard Terlecki oświadczył dziś, że najbliższe tygodnie przyniosą perspektywy rozwiązania sporu wokół Trybunału Konstytucyjnego. To początek końca konfliktu dzielącego rząd i opozycję?
Stanisław Piotrowicz: PiS zaproponowało już kilka rozwiązań, jesteśmy otwarci na dyskusje. Istnieje m.in. możliwość, aby sędziowie, którzy zostali wybrani ale nie zaprzysiężeni uczestniczyli w ponownych wyborach ze skutkiem pozytywnym. Do tego jest jednak potrzebna dobra wola po stronie opozycji. Ta jednak do tej pory nie była zainteresowana rozwiązaniem konfliktu. Konfliktu, który zresztą sama stworzyła. To PO i PSL doprowadziły do wybuchu tego sporu i do tej pory stawiają warunki, z których wynika że nie chcą kompromisu. Jeśli bowiem ktoś w formie ultimatum stawia warunek zaprzysiężenia wszystkich trzech sędziów (wybranych przez PO-red.), opublikowania stanowiska sędziów TK z 9 marca, to mówi: jesteśmy otwarci na rozmowy i rozwiązanie konfliktu ale tego, co zdobyliśmy wcześniej nielegalnie, nie oddamy. PO i PSL złamało konstytucję i owoce z tego złamania konstytucji chce teraz zachować. Przekreśla to samą idee negocjacji.
W takiej atmosferze się nie dyskutuje. Jeżeli opozycja rzeczywiście zamierza uczestniczyć w rozwiązaniu konfliktu, to musi wykazać odrobinę dobrej woli, bo PiS wielokrotnie tą dobrą wolę przejawiało i przedstawiało konkretne propozycje, które również uwzględniają znaczną część postulatów opozycji. Nie możemy zgodzić się na to, by TK był bastionem, który nie pozwoli, mimo przegranych przez PO wyborów, na realizowanie programu wyborczego PiS. Nie oszukujmy się, to nie o TK chodzi tylko o to, że opozycja nie może pogodzić się z przegranymi wyborami parlamentarnymi i usiłuje za pomocą TK zachować status quo. Jeżeli więc mówimy o łamaniu zasad demokracji, to dotyczy to opozycji, która nie liczy się z werdyktem wyborców.
Rząd musi się jednak nie tylko zmierzyć z opozycją ale także z Komisją Europejską, która upiera się przy publikacji stanowiska TK z 9 marca. Stawia to wręcz jako warunek kompromisu…
To się wszystko dzieje pod dyktando opozycji. Widać przecież wielką aktywność panów Schetyna i Petru oraz wielu innych, którzy jeżdżą za granicę, uskarżają się i szukają sojuszników. W Brukseli niektórym ciężko jest pogodzić się z tym, że w Polsce jest rząd konserwatywny, skoro Europą rządzą lewacy i liberałowie. Niektórym politykom zachodnim jest to, co głosi polska opozycja, więc bardzo na rękę. Należy także podkreślić, że gra toczy się o wielki biznes. Z raportu międzynarodowej organizacji badającej przepływy finansowe (Global Financial Integrity -red.) wynika, że Polska należy do 20 krajów najbardziej wyzyskiwanych na świecie. Jest zresztą jedynym krajem europejskim na tej liście. To, że PiS zamierza uszczelnić system podatkowy, doprowadzić do tego, by państwo polskie nie było rozkradane, a uprzywilejowani nie czerpali nadmiernych korzyści, tylko wszyscy Polacy mieli swój udział w owocach wzrostu gospodarczego, niepokoi pewną grupę finansjery, która obawia się utraty zysków.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W Brukseli niektórym ciężko jest pogodzić się z tym, że w Polsce jest rząd konserwatywny, skoro Europą rządzą lewacy i liberałowie. Niektórym politykom zachodnim jest to, co głosi polska opozycja, więc bardzo na rękę. Należy także podkreślić, że gra toczy się o wielki biznes
— podkreślił w rozmowie z portalem „wPolityce.pl” Stanisław Piotrowicz, poseł PiS oraz przewodniczący sejmowej komisji sprawiedliwość i praw człowieka.
wPolityce.pl: Szef klubu PiS Ryszard Terlecki oświadczył dziś, że najbliższe tygodnie przyniosą perspektywy rozwiązania sporu wokół Trybunału Konstytucyjnego. To początek końca konfliktu dzielącego rząd i opozycję?
Stanisław Piotrowicz: PiS zaproponowało już kilka rozwiązań, jesteśmy otwarci na dyskusje. Istnieje m.in. możliwość, aby sędziowie, którzy zostali wybrani ale nie zaprzysiężeni uczestniczyli w ponownych wyborach ze skutkiem pozytywnym. Do tego jest jednak potrzebna dobra wola po stronie opozycji. Ta jednak do tej pory nie była zainteresowana rozwiązaniem konfliktu. Konfliktu, który zresztą sama stworzyła. To PO i PSL doprowadziły do wybuchu tego sporu i do tej pory stawiają warunki, z których wynika że nie chcą kompromisu. Jeśli bowiem ktoś w formie ultimatum stawia warunek zaprzysiężenia wszystkich trzech sędziów (wybranych przez PO-red.), opublikowania stanowiska sędziów TK z 9 marca, to mówi: jesteśmy otwarci na rozmowy i rozwiązanie konfliktu ale tego, co zdobyliśmy wcześniej nielegalnie, nie oddamy. PO i PSL złamało konstytucję i owoce z tego złamania konstytucji chce teraz zachować. Przekreśla to samą idee negocjacji.
W takiej atmosferze się nie dyskutuje. Jeżeli opozycja rzeczywiście zamierza uczestniczyć w rozwiązaniu konfliktu, to musi wykazać odrobinę dobrej woli, bo PiS wielokrotnie tą dobrą wolę przejawiało i przedstawiało konkretne propozycje, które również uwzględniają znaczną część postulatów opozycji. Nie możemy zgodzić się na to, by TK był bastionem, który nie pozwoli, mimo przegranych przez PO wyborów, na realizowanie programu wyborczego PiS. Nie oszukujmy się, to nie o TK chodzi tylko o to, że opozycja nie może pogodzić się z przegranymi wyborami parlamentarnymi i usiłuje za pomocą TK zachować status quo. Jeżeli więc mówimy o łamaniu zasad demokracji, to dotyczy to opozycji, która nie liczy się z werdyktem wyborców.
Rząd musi się jednak nie tylko zmierzyć z opozycją ale także z Komisją Europejską, która upiera się przy publikacji stanowiska TK z 9 marca. Stawia to wręcz jako warunek kompromisu…
To się wszystko dzieje pod dyktando opozycji. Widać przecież wielką aktywność panów Schetyna i Petru oraz wielu innych, którzy jeżdżą za granicę, uskarżają się i szukają sojuszników. W Brukseli niektórym ciężko jest pogodzić się z tym, że w Polsce jest rząd konserwatywny, skoro Europą rządzą lewacy i liberałowie. Niektórym politykom zachodnim jest to, co głosi polska opozycja, więc bardzo na rękę. Należy także podkreślić, że gra toczy się o wielki biznes. Z raportu międzynarodowej organizacji badającej przepływy finansowe (Global Financial Integrity -red.) wynika, że Polska należy do 20 krajów najbardziej wyzyskiwanych na świecie. Jest zresztą jedynym krajem europejskim na tej liście. To, że PiS zamierza uszczelnić system podatkowy, doprowadzić do tego, by państwo polskie nie było rozkradane, a uprzywilejowani nie czerpali nadmiernych korzyści, tylko wszyscy Polacy mieli swój udział w owocach wzrostu gospodarczego, niepokoi pewną grupę finansjery, która obawia się utraty zysków.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/294268-nasz-wywiad-piotrowicz-o-kompromisie-nigdy-nie-zgodzimy-sie-na-taki-ksztalt-tk-ktory-uniemozliwi-realizacje-programu-wyborczego-pis?strona=1