Adamczyk: "Nie Moskwa, nie Bruksela, nie Londyn, nie Berlin będą decydowały co się dzieje w Polsce. Mamy obowiązek strzec suwerenności państwa"

fot. Youtube/TV Republika
fot. Youtube/TV Republika

Nie boimy się co się wydarzy, co powie Bruksela. Unia stoi na rozdrożu. Wyniki wyborów w Austrii mówią o tym, że z UE jest coraz gorzej

—mówił na antenie Radia Kraków minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.

Minister w rozmowie odniósł się do wystosowanego przez Komisję Europejską ultimatum ws. zażegnania przez Polskę sporu o TK.

Komisja Europejska nie ma prawa dyktować nam rozwiązań, które nie są objęte traktatem europejskim. Rozwiązania prawne wewnątrz naszego państwa należą do naszych kompetencji. Tego będziemy się trzymali. Cześć polityków donosi w Brukseli na polskie państwo. To jest powód, dla którego wszczęto procedury. Tu jednak jesteśmy niezłomni. O naszych sprawach będziemy stanowili w polskim parlamencie. Z UE nie będziemy prowadzili negocjacji, ale dialog.

—przekonywał Adamczyk.

Minister infrastruktury przekonywał, że Polska ze wszystkich sił będzie walczyć o swoją suwerenność.

O polskich sprawach będziemy stanowili w polskim parlamencie. Nie będą o nich stanowili politycy w Brukseli. Sejm nie może być niemy. Polski rząd i większość parlamentarna ma prawo zaproponować projekt uchwały, w którym mówi się, że państwo polskie jest silne tym, że stanowi o sobie tutaj. Nie Moskwa, nie Bruksela, nie Londyn, nie Berlin będą decydowały co się dzieje w Polsce. Mamy obowiązek strzec suwerenności państwa. To czynimy.

—powiedział minister.

Adamczyk pytany był również o przyszłe spotkanie poświęcone Trybunałowi Konstytucyjnemu.

Mam nadzieje, że spotkanie przyniesie korzyści

—mówił minister.

Pytany o to kogo Prawo i Sprawiedliwość deleguję na spotkanie, Adamczyk odpowiedział:

Ktokolwiek by to nie był, będą to osoby kompetentne. Te osoby dialog traktują jako formę dojścia do porozumienia

—wyjaśniał Andrzej Adamczyk.

Zdaniem polityka Unia Europejska stoi na rozdrożu, o czym świadczą m.in wybory w Austrii.

Nie boimy się co się wydarzy, co powie Bruksela. Historia jest nieprzyjemna dla UE. Unia stoi na rozdrożu. Wyniki wyborów w Austrii mówią o tym, że z UE jest coraz gorzej. Może ona być poddawana wstrząsom politycznym. W Austrii wygrywa kandydat na prezydenta, który o UE mówi źle. Unia ma problem. Tajny dokument wyciekł. Dlaczego? Nasza teza jest taka, że politycy opozycji spowodowali, że to nastąpiło. To spowodowało, że mamy spolaryzowane zdania.

—mówił w Radio Kraków minister Adamczyk.

kk/Radio Kraków

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych