340 miliardów zmarnowanych za rządów PO-PSL? Dorsza za 7,50 i tak nic nie przebije!

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Paweł Supernak
PAP/Paweł Supernak

Politycy, zwłaszcza ci rządzący, podlegają ocenie politycznej. Prezentacja dzisiejszego audytu ma taki właśnie wymiar. Opinia publiczna dowiaduje się o złotych mercedesach, kuloodpornych szybach w gabinetach i milionach dla kolegów królika. Miny premier Kopacz i przewodniczącego Schetyny – oni już wiedzą, że dzisiejszy dzień to dla nich istny dzień sądu. Społecznego sądu. Oczywiście, ocena polityczna nie wyklucza karnej. Stąd wiele omawianych dziś na trybunie sejmowej spraw będzie miało swój ciąg dalszy. Tak funkcjonować powinno normalne państwo. Opcja zerowa tam gdzie defraudowano publiczne, czyli nasze pieniądze, to nie tradycyjne polityczne obijanie maczugami opozycji, która dotąd rządziła, ale procedury normalnie funkcjonującego państwa. Zwłaszcza, gdy na jaw wychodzą takie smaczki jak prywatyzacja Ciechu. Chyba, że robi się audyt w stylu Julii Pitery, ale wówczas trzeba sięgnąć po definicję państwa wg ministra Sienkiewicza. Szczęśliwie te czasy mamy za sobą.

Choć dorsza za 7,50zł i tak nic nie przebije, to jednak tak jednoznacznie antypaństwowe zachowania jak likwidacja polskich firm tylko dlatego, że nikt nie chciał ich kupić mogą przybić. I to jest trzeci aspekt. Okazuje się, że są wśród nas Polacy, którym nie zależy na Polsce, którzy ją po prostu nienawidzą. Którzy są w stanie ją sprzedać za pół darmo. Niby wiadomo to nie od dziś, ale gorąca środa w sejmie uświadamia to w konkrecie.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych