Minister Gliński o marszu opozycji: "To był marsz postkomunistów. Grzegorz Schetyna przez wiele lat realizował interesy właśnie tej grupy w Polsce"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. Fratria
fot. Fratria

Grzegorz Schetyna przez wiele lat będąc u władzy realizował interesy grup postkomunistycznych w Polsce, to jest zupełnie oczywiste.

—mówił w środę wicepremier i minister kultury Piotr Gliński, pytany w środę na antenie RMF o audyt w  MKIDN.

Wicepremier przyznał, że ostatni marsz opozycji, był w jego oczach manifestacją środowisk postkomunistycznych.

To jest symboliczne określenie. Ludzie, którzy się wywodzą historycznie, trochę mentalnie, a także jeżeli chodzi o interesy. To jest takie określenie bardzo ogólne i określenie, które kilka rzeczy w sobie zawiera, jak powiedziałem. I kwestia interesów, i kwestia mentalności, i kwestię pochodzenia. Np. instytucjonalnego. Mówiąc o partii pana Kosiniaka-Kamysza - to jest partia, która się wywodzi wprost z czasów PRL-owskich. Niech pan się zapyta pana Kukiza, bo on na ten temat ma swoje zdanie. Nigdy ich nie nazywał nawet PSL-em tylko ZSL-em, bo oni się wywodzą z tej przystawki PZPR-owskiej.

—tłumaczył minister Gliński, wyjaśniając dodatkowo co wspólnego z postkomuną ma Ryszard Petru:

On jest związany z szeroko pojętą grupą interesów postkomunistycznego biznesu, a także biznesu transformacyjnego. Te dwie grupy się połączyły.

Minister kultury przyznał, że audyt wykazał nieprawidłowości także w jego resorcie.

W ministerstwie kultury były nieprawidłowości, jeśli chodzi o dyscyplinę finansową

-mówił w środę wicepremier i minister kultury.

Co do jednej kwestii prosiłem, żeby sprawdzić, czy to jest kwestia prokuratorska, bo to jest obowiązek. Chodzi głównie o nadużycia wynikające z przekraczania funduszu płac albo z umów śmieciowych. Ja mam na przykład 20 proc. urzędników na umowach cywilno-prawnych. To jest nienormalne, bo to jest łamanie Kodeksu Pracy

—mówił Gliński.

Jak powiedział, resort przegrywa z tego powodu procesy w sądzie, bo „osoby, które nawet nie tylko ze względu na zmianę polityczną nie pracują już w ministerstwie, idą do sądu pracy i wykazują, że były na umowach cywilno-prawnych, a faktycznie świadczyły pracę tak jak na etacie.”

To jest jednak sytuacja patologiczna

—ocenił.

kk/PAP/RMF FM


Książka, którą trzeba przeczytać:„Matrix III Rzeczypospolitej. Pozory wolności”.

Książka bezwzględnie obnaża słabości systemu III RP, pokazuje fasadowość i zakłamanie mediów, pozory demokracji i bezradność państwa polskiego.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych