Dość tych kłamstw! 240 tysięcy na marszu to łgarstwo opozycji i trzeba to dobitnie powiedzieć

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Supernak
Fot. PAP/Supernak

Dziennikarze TVP, którzy siedli i policzyli „ręcznie” zadali druzgoczący cios propagandystom wspierającym KOD. Pękł sztucznie nadmuchany zatrważającą ilością demonstrantów balon, a warszawski Ratusz, podając po raz kolejny znacznie zawyżoną liczbę uczestników protestu, popełnił w sferze demagogii spektakularne seppuku.

W tej kwestii, jak w soczewce, widać kłamstwo jakie opozycja buduje wokół działalności KOD-u. Przypominanie o tym przez najbliższe dwa dni będzie ciosem „wibrującej pięści” w aparat propagandowy opozycji. Specjalnie używam sformułowania „propagandowy”, a nie „informacyjny”, bowiem co z prawdziwą informacją ma powielanie wszem i wobec kłamstwa co do ilości uczestników. Ale po kolei.

Dlaczego wierzę dziennikarzom TVP, a nie urzędnikom z Ratusza? Wytłumaczenie jest nad wyraz proste. Wszedłem (każdy może sobie wejść) na stronę portalu „gazeta.pl” by następnie kliknąć na film, który w przyspieszonym tempie pokazuje cały marsz (http://www.gazeta.pl/0,0.html). Raczej nie robili skrótów, bo i po co? Można liczyć tysiącami, setkami, pojedynczo, ale to ostatnie zrobili już w telewizji publicznej. Mnie chodziło o szybkie zweryfikowanie tych danych w związku z tym „pi razy oko” liczyłem „pięćsetkami”. Kolega socjolog, wicepremiera Mateusza Morawieckiego, też zadał sobie trochę trudu puszczając film. Może zrobił to dokładniej ode mnie, bo ja sprawdzałem tylko rząd wielkości. Zajęło mi to pół godziny. I co? Obu nam, policji oraz dziennikarzom TVP wychodzi coś około 50 tysięcy. Czynność ten może każdy KOD-ziarz zamiast ekscytować się idiotycznymi wpisami w internecie o kłamstwach TVPis. Ale nie czynią. Rozumiem, że im się nie chce. Ale mogą też zrobić to dziennikarze GW, TVN etc. Do tej pory nie uczynili tego. Może i uczynili, ale nie podają do wiadomości. Bo gdyby wyszła im rażąco inna liczba, to zaraz podniósłby się krzyk, że TVP po raz kolejny kłamie. A tu, dziwnym trafem w temacie liczby uczestników pochodu opozycyjni propagandyści jakoś zamilkli. Natomiast odezwał się Ratusz, który zdradził swoją metodę liczenia. Brali po 3-4 ludzi na metr kwadratowy w przypadku wiecu (kiedy demonstranci stoją) i 1-2 podczas przemarszu. Powierzchnie pochodu czytali ponoć z map. Do tej metodyki liczenia przyznało się Biuro Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego m.st. Warszawy. I to jest powód do niepokoju dla mieszkańców stolicy. Jeżeli agenda Prezydenta Miasta, której celem jest troska o bezpieczeństwo mieszkańców przyjmuje kompletnie nierealistyczne założenia, że na jednym metrze kwadratowym zmieści się dwóch demonstrantów podczas przemarszu, a 4 na wiecu, to już powinniśmy się bać! Wystarczy obejrzeć wspomniany film, nie mówiąc już o drugim, tym z kamery TVP umiejscowionym przy rondzie gen. de Gaulle’a, żeby dostrzec absurdalność tego typu założenia. Z drugiej strony mogliby przyjąć jeszcze więcej osób na jednym metrze kwadratowym i wtedy Hannie Gronkiewicz-Waltz wyszedł by zapowiadany przez jej partyjnego kolegę Grzegorza Schetynę milion. A co, jak się bawić, to na całego, a nie stosować jakieś półśrodki w postaci 240 tysięcy. Nawet nie można powiedzieć, że kompletnie oderwane od rzeczywistości dane Ratusza, powielane przez polityków i propagandystów opozycji są godne wyczynów „goebellsowskiej propagandy”, ponieważ w ten sposób obraziłbym nazistowskich speców od manipulacji, którzy, co by o nich nie mówić, byli nad wyraz skuteczni. Dlatego miał całkowitą rację Łukasz Warzecha, który, przypomnę, w swoim dzisiejszym występie w radiu TOK FM właściwie spuentował dywagacje Jarosława Gugały na temat problemu liczby uczestników sobotnich występów KOD

Jestem zbulwersowany tym, co zrobił warszawski ratusz - nie wiem, czy urzędnicy HGW boją się czegoś, czy PiS ich wystraszył, by tak zaniżyć szacunki! Gołym okiem było widać, że ludzi było z milion albo i półtora! Wystarczy pomyśleć - tak szlachetny powód do demonstrowania, tak charyzmatyczni liderzy musieli przyciągnąć prawdziwe tłumy!

CZYTAJ WIĘCEJ: Show Warzechy w tok fm. „Dziękuję, że mogę być w tym ostatnim bastionie wolności…” Wielowieyska i Gugała: „Rozwalasz program, chamstwo!” WIDEO

Z propagandowego punktu widzenia to moim zdaniem bardzo poważna wpadka Ratusza i takich ludzi jak Sławomir Neumann, którzy licząc na lenistwo obywateli dalej powielają prawie pięciokrotnie zawyżone wyniki liczenia „specjalistów” od HGW należy natychmiast łapać za słowo i sprowadzać na ziemię.

Dzisiaj pokazaliśmy – powiedział Neumann w Salonie politycznym Trójki, - że kilkaset tysięcy ludzi wyszło na ulicę. To był największy w historii wolnej Polski od 1987 roku protest wyborców przeciwko rządowi. I to jest fakt. I tego żadne głupsze czy mądrzejsze wypowiedzi polityka obozu rządzącego nie zakryją.

Dzięki dobrej dziennikarskiej robocie TVP Info można tą kłamliwą narrację obalić. Dziś każdą rozmowę z przedstawicielem opozycji zaczynałbym od poruszenia kwestii liczby uczestników sobotniej demonstracji. Jak na zapowiadany milion czy jak inni sto tysięcy - 45 jest klęską organizatorów, którzy zaprzęgli wszystkie siły i środki by skupić w śródmieściu Warszawy jak największą liczbę ludzi. Jeśli politycy opozycji liczyli na to, że ilością demonstrantów wystraszą Prawo i Sprawiedliwość, to się grubo pomylili. Tyle samo, albo i nawet dwa razy więcej ludzi przyszło z własnej woli na obchody kolejnej rocznicy katastrofy smoleńskiej. Tylko nie robili takiego wrażenia ponieważ znaleźli się w różnych miejscach. W dodatku swoim „wyczynem” dziennikarze TVP uwiarygodnili „pisowską policję”. Okazało się bowiem, że ich wyliczenia pokrywają się w całości z liczbami podawanymi przez telewizję publiczną. A to zmienia również propagandową narrację opozycji, jeśli chodzi o poprzednie marsze. Prasa niemiecka, która dziś bezrefleksyjnie powiela bzdury warszawskiego Ratusza również obniża swoją wiarygodność w oczach Polaków, wychodząc na zwykłych propagandystów. W takim kontekście wypowiedzi „Misia” Kamińskiego przyrównującego marsz KOD-u do wizyt papieskich i Mszy Świętych stają się zwykłym robieniem z siebie pajaca. Nie po raz pierwszy zresztą. Sprawa rzeczywistej liczby demonstrantów to bardzo poważna wpadka, która odpowiednio wykorzystana na pewno nie przyczyni się do zwiększenia popularności krzykliwej opozycji. 45 tysięcy na ulicach stolicy nikogo nie wystraszy, a już na pewno nie Prawa i Sprawiedliwości, które jak wspomniał Joachim Brudziński na jeden piknik wysyła więcej autokarów niż przyjechało z całej Polski na marsz KOD-u. Choć była to zgrabna figura retoryczna, to dochodzę do wniosku, iż daleko nie rozmijała się z prawdą. Na pewno mniej niż dane ratusza o 240 tysiącach uczestników pochodu w stosunku do rzeczywistości.


Wszystkim, którzy chcą podnieść swój poziom inteligencji społecznej i łatwiej wykryć kłamstwa w kontaktach w rzeczywistości realnej i wirtualnej polecamy książkę autorstwa trzech najwybitniejszych na świecie specjalistów od demaskowania kłamstw i oszustw pt.„Anatomia kłamstwa”.

Metody skuteczniejsze niż wykrywacz kłamstw! Pozycja dostępna „wSklepiku.pl”!

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych