Szkodliwe wpływy PiS. "Nie spodziewałem się, że tak szybko władza PiS doprowadzi do zdziczenia mediów"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Tomasz Gzell
fot. PAP/Tomasz Gzell

W ostatnich tygodniach zrozumiałem, dlaczego Ewa Kopacz w trakcie jesiennych wyborów zapowiadała, że po zwycięstwie PiS, opuści Polskę wraz z córką, zięciem i ich potomstwem.

Nie tylko jej za to nie potępiam, jak byłem gotowy to zrobić, kiedy chciała emigrować do Kanady czy innego normalnego, bogatego kraju, ale całkowicie usprawiedliwiam. To, co się dziś dzieje w kraju, jest jedną wielką katastrofą. W każdej dziedzinie. Tego nie da się już dłużej ukrywać. Nie spodziewałem się jednak, że tak szybko władza PiS doprowadzi do zdziczenia mediów, które – jak to w zwyczaju tej partii bywa - brutalnie uderzają w najbardziej wartościowych i zasłużonych dla kraju ludzi. Po prostu świat stanął na głowie.

Bo oto już nie tylko w mediach społecznościowych Hanna Gronkiewicz-Waltz ma wroga, ale nawet w popierającej ją do tej pory „Gazecie Wyborczej”. Ten atak nastąpił od momentu, kiedy prezydent Warszawy ogłosiła z dumą, że zaprosiła do Warszawy na 7 maja wiceszefa Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa. Jak mówiła, sprawiło by jej prawdziwa radość, gdyby mogła wspólnie z Franciszkiem Timmermansem świętować Dzień Europy na zaplanowanej tego dnia w Warszawie Paradzie Schumana i Koncercie Europejskim.

I się zaczęło. Wstyd mówić. Dziesiątki wpisów.

Natychmiast doszukano się nieczystych intencji Hanny Gronkiewicz-Waltz, przypominając, że jest zarazem wice szefową Platformy Obywatelskiej. Zaś na 7 maja zaplanowana jest wielka manifestacja przeciwko PiS, zorganizowana przez opozycję. Jednym z głównych inicjatorów demonstracji, obok KOD i Nowoczesnej jest właśnie Platforma Obywatelska. I to tłumaczy zdumiewającą serdeczność HGW - tłumaczono.

Wstyd mi za media, które powtarzały opinię rzeczniczki Klubu Parlamentarnego PiS Beaty Mazurek, która zauważyła, że  Gronkiewicz-Waltz jest prezydentem Warszawy wiele lat, a nikogo do tej pory na takie parady nie zapraszała. - Co się więc stało w tym roku?

To doprawdy brzydka sugestia Beaty Mazurek. Prezydent Warszawy zaprosiła Timmermansa, żeby pokazać jak obywatele nękani są przez PiS. Broniąc się przed agresją i represjami partii Kaczyńskiego, muszą wychodzić na ulice. Sugestia, granicząca z podłością.

W portalu jednej z gazet – i to bynajmniej nie prawicowej – ktoś napisał: -

Ciekawe czy Timmermans da się wykorzystać do tej kreciej roboty i to szytej w dodatku grubymi nićmi. Chyba aż tak naiwny nie jest i nie pomaszeruje na czele tej pokazówki.

Prawdopodobnie ten wpis dotarł do adresata zaproszenia. Widocznie bardzo się nim przejął, bo pod pretekstem, że ma inne plany, odrzucił zaproszenie HGW.

Wtedy też okazało się, jak nieprzychylna, a właściwie wroga stała się dla wiceprzewodniczącej PO „Gazeta Wyborcza”. Zamieściła chyba z dziesięć materiałów o tym, że Timmermans nie przyjął zaproszenia. A wszystkie te teksty aż kipiały od wewnętrznej satysfakcji, że wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej zignorował zaproszenie Hanny Gronkiewicz-Waltz. W „Gazecie Wyborczej” przeczytałem też taki wpis:

Timmermans jaki jest taki jest, ale swój honor ma i nie będzie się zadawał z HGW.

Coś koszmarnego. Szkodliwe wpływy PiS dotarły już nawet do „Gazety Wyborczej”.

Felieton ukazał się na stronie Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych