Dlaczego pamięć o powstaniach śląskich jest dzisiaj tak ważna?
Istnieje polityka rewizji historycznej realizowane przez niewielkie, jeżeli chodzi o zasięg zakorzenienia społecznego, ale hałaśliwe i wpływowe środowisko. Wpływowe, bo wspierane logistycznie i merytorycznie przez Niemców. Mam na myśli Ruch Autonomii Śląska, który gra na realnych sentymentach. Utrafili w pewien rodzaj emocji, dotknęli pewnych wrażliwych miejsc w duszy śląskiej, którzy czuli się trochę przez PRL, Polskę sowiecką wykorzystywani i prześladowani. RAŚ dotyka tych czułych punktów i reinterpretuje historię tworząc mit narodowości śląskiej, wyrazistej społeczności, która nie jest ani niemiecka, ani polska. Można powiedzieć, że każdy region w Polsce ma swoje wyraźne, osobne oblicze.
Na wystawie stałej w nowotworzonym Muzeum Śląskim nie ma wielu ważnych elementów z historii Śląska.
To jest konsekwencja polityki Platformy Obywatelskiej. PO zdominowała samorządy śląskie na koalicjanta wybrała sobie Ruch Autonomii Śląska. RAŚ nie wchodził do komisji gospodarczych czy innych ciał samorządowych, ale wziął komisję kultury i edukacji. W ramach tej komisji narzucają wizję niemieckiej propagandy. Robią to bardzo sprytnie, etapami, metodą salami starają się tę wrażliwość zmieniać. To bardzo konsekwentny ruch. Te pozornie niewidoczne kroki układają się w kierunku Niemiec, w kierunku oderwania od polskości Śląska, zakwestionowania jego związku z Macierzą i budowania separatyzmu. Jest to rzecz, którą należy rozpoznawać, mówić o niej. Na szczęście te grupy nie mają poparcia i zakorzenienia społecznego, mają za to ogromne poparcie i możnych sponsorów za zachodnią granicą i realizują politykę, która nie jest polska.
Rozmawiał TP.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Dlaczego pamięć o powstaniach śląskich jest dzisiaj tak ważna?
Istnieje polityka rewizji historycznej realizowane przez niewielkie, jeżeli chodzi o zasięg zakorzenienia społecznego, ale hałaśliwe i wpływowe środowisko. Wpływowe, bo wspierane logistycznie i merytorycznie przez Niemców. Mam na myśli Ruch Autonomii Śląska, który gra na realnych sentymentach. Utrafili w pewien rodzaj emocji, dotknęli pewnych wrażliwych miejsc w duszy śląskiej, którzy czuli się trochę przez PRL, Polskę sowiecką wykorzystywani i prześladowani. RAŚ dotyka tych czułych punktów i reinterpretuje historię tworząc mit narodowości śląskiej, wyrazistej społeczności, która nie jest ani niemiecka, ani polska. Można powiedzieć, że każdy region w Polsce ma swoje wyraźne, osobne oblicze.
Na wystawie stałej w nowotworzonym Muzeum Śląskim nie ma wielu ważnych elementów z historii Śląska.
To jest konsekwencja polityki Platformy Obywatelskiej. PO zdominowała samorządy śląskie na koalicjanta wybrała sobie Ruch Autonomii Śląska. RAŚ nie wchodził do komisji gospodarczych czy innych ciał samorządowych, ale wziął komisję kultury i edukacji. W ramach tej komisji narzucają wizję niemieckiej propagandy. Robią to bardzo sprytnie, etapami, metodą salami starają się tę wrażliwość zmieniać. To bardzo konsekwentny ruch. Te pozornie niewidoczne kroki układają się w kierunku Niemiec, w kierunku oderwania od polskości Śląska, zakwestionowania jego związku z Macierzą i budowania separatyzmu. Jest to rzecz, którą należy rozpoznawać, mówić o niej. Na szczęście te grupy nie mają poparcia i zakorzenienia społecznego, mają za to ogromne poparcie i możnych sponsorów za zachodnią granicą i realizują politykę, która nie jest polska.
Rozmawiał TP.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/291557-jan-pospieszalski-powstania-slaskie-to-wielkie-zwyciestwo-ruch-autonomii-slaska-narzuca-wizje-niemieckiej-propagandy-nasz-wywiad?strona=2