Posłowie opozycji tak bardzo szukają okazji, by „dołożyć” Prawu i Sprawiedliwości, że raz po raz trafiają kulą w plot. Dziś wyraźnie„spudłował” Krzysztof Brejza z (PO). Poseł strasznie chciał zdyskredytować marszałka Kuchcińskiego. W rezultacie - sam się ośmieszył…
Rzecz w tym,że na porannej konferencji prasowej, poświęconej decyzji prokuratury o odmowie wszczęcia postępowania dotyczącego nieopublikowania wyroku Trybunału Konstytucyjnego - Brejza zażądał pilnego zwołania Komisji Sprawiedliwości. A przy okazji wygłosił następujący apel:
Mamy godz. 10:30, posiedzenie Sejmu jeszcze się nie rozpoczęło, jak zwykle to ma miejsce, o 9:00. Gdzie jest marszałek Sejmu? Sejm ma się rozpocząć dopiero o 18:00. Nasuwa się pytanie: czy marszałkowi Kuchcińskiemu wstyd jest przyjść do pracy o normalnej godzinie, po piątkowych wydarzeniach? Mamy znów głosować w godzinach wieczornych i nocnych?
I można by powiedzieć, że to godna pochwały sumienność, gdyby nie fakt, że marszałek był właśnie na … szczycie Grupy Wyszehradzkiej w Czechach. Czego poseł Brejza – nie sprawdził. A wystarczyło otworzyć Twittera…
No ale zawsze to mniejsze przeoczenie niż pamiętna gafa posłanki Nowoczesnej, która innego marszałka - nie dostrzegła dwa metry od siebie…
Zaciekłość czasem zaślepia….
ansa/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/290960-kolejny-posel-opozycji-zagubiony-w-poszukiwaniu-marszalka-czasem-lepiej-sprawdzic-zanim-komus-przypnie-sie-latke