Sądy - główna siła establishmentu III RP - ruszają do politycznego boju?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Tomasz Gzell
PAP/Tomasz Gzell

Jeśli ktoś do wczoraj miał jeszcze wątpliwości o co chodzi w sporze o Trybunał, uchwała Sądu Najwyższego powinna rozwiać jego wątpliwości. Wczoraj do walki rzucone zostały najcenniejsze zasoby III RP. Coś co było dotąd z troską pielęgnowane i dyskretnie chronione przez establishment – sądownicza oligarchia - zostało użyte otwarcie. To pokazuje determinację obozu III RP.

Sędziowie Sądu Najwyższego wczorajszą uchwałą zapowiadającą respektowanie nieopublikowanych wyroków Trybunału Konstytucyjnego świadomie przekroczyli swoje uprawnienia. Otwarcie pokazali, że znacznie bliżej im do anarchizującego polskie prawo prezesa TK niż do Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej z roku 1997, która jasno określa ich kompetencje. Sądy są od egzekwowania prawa, a nie od jego stanowienia. Średnio rozgarnięty gimnazjalista wie, że tym zajmuje się parlament. Dlatego prawna moc tego dokumentu jest zerowa.

Uchwała po coś jednak jest. Na pewno, podobnie jak list byłych prezydentów, jest sygnałem: anarchizujmy życie społeczne, wzniecajmy bunt, róbmy rewoltę. To także wytyczne dla polskich sądów: idziemy na otwarte zderzenie z nową władzą!

Widać, że rozbita przez Jarosława Kaczyńskiego IIIRP próbuje się na nowo zorganizować. Czując, że tym razem może to być jej ostatni bój sięga do zasobów, z których wcześniej jawnie nie korzystała. Stąd hasło: „Wszystkie ręce na pokład!” Także te z SN i być może już wkrótce z innych sądów. Z tej perspektywy – rokoszu sądów - decyzja obozu zmiany, aby mimo ewidentnych strat nie odpuszczać TK wydaje się słuszna.

Nie trudno zauważyć, że celem całej tej układanki jest bunt polskich ulic i zmiana władzy. Pytanie tylko kto nabierze się na taki scenariusz. Seniorzy z KOD-u, zagranica, tysiące wyimaginowanych zwolenników Grzegorza Schetyny i czytelnicy Wyborczej? To ciągle sporo, ale w obecnej sytuacji jednak zbyt mało. Oligarchii III RP ciągle się wydaje, że Polska to my. Ale ta „elita” jak zwykle nie rozumie, że Polska jest gdzie indziej.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych