Dr Jarosław Flis: "Widać, że następuje usztywnienie stanowiska opozycji, nie będzie ustępstw. Raczej obie strony zwierają szeregi"

fot. PAP/Paweł Supernak
fot. PAP/Paweł Supernak

Widać, że następuje usztywnienie stanowiska opozycji. Propozycja szukania kompromisu przez PiS była na tyle nieszczera czy nieporadna, że się skończyła fiaskiem. Widać przekonanie, że PiS słabnie a jak się PiS przetrzyma to przegra

—mówił gość Radia Kraków dr Jarosław Flis z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Flis w rozmowie w radio odniósł do listu, który wystosowali byli prezydenci ws. państwa prawa.

Widać po działaniach, że nie będzie ustępstw, nawet takiego porozumienia, na które jeszcze przed chwilą część opozycji mogłaby pójść. W tej chwili jest równanie do szeregu. Apel jest skierowany do tych, którzy nie czują się komfortowo i czują się skłonni do znalezienia czegoś, co nie podgrzeje za bardzo konfliktu. Wracamy do szeregów. Nie będzie ustępstwa

—komentował Flis.

Wykładowca Uniwersytetu Jagiellońskiego odniósł się także do konfliktu ws. Trybunału Konstytucyjnego.

TK jest decydującym polem bitwy. Na wszystkich pozostałych polach ciężko byłoby podważyć to co robi PiS. Można mówić, że braknie pieniędzy, ale one mogą się znaleźć. Nie na takie rzeczy się znajdywały. Te głosy, które mówiły, że to błąd PiS, że strategia podejścia na twardo do TK doprowadzi do porażki na wielu innych polach, potwierdzają się. Nie ma blitzkriegu

—wyjaśniał gość Radia Kraków.

Zdaniem Flisa przez następne 3 lata nie doczekamy się żadnego kompromisu i trwać będziemy w „żelaznym uścisku”.

Żadna ze stron nie okazuje cienia sygnału, że chce ustąpić. Raczej obie strony zwierają szeregi, ganią publicznie tych, którzy chcą ustępować. Tak jest w liście. Czytamy, że nie może być mowy o kompromisie. Słychać było też Jarosława Kaczyńskiego: „damy radę jak tylko będziemy bardziej zwarci i jeszcze odważniejsi”. To jasny sygnał, że nie będziemy rozmawiać z drugą stroną.

—mówił Flis.

kk/Radio Kraków

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych