Sześciu radnych Platformy Obywatelskiej zostało wypchniętych. My ich przyjęliśmy. Uważam, że to jest działanie stabilizacyjne, a nie wrogi akt - przekonywał na antenie TVN24 lider Nowoczesnej Ryszard Petru.
Sześciu radnych PO z Rady Miejskiej Wrocławia przeszło do Nowoczesnej i utworzyło klub tej partii w radzie. W poniedziałek ogłoszono, że nowy klub utworzył koalicję z radnymi prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza.
Lider Nowoczesnej Ryszard Petru pytany w „Jeden na jeden”, czy podoba mu się nowy pseudonim „kanibal” - jak określono go w Platformie Obywatelskiej - odparł:
„ja niczego nie zjadłem, co jest moje”.
Tłumaczył, że we Wrocławiu nastąpił wewnętrzny podział w Platformie. Dodał, że „sześciu radnych Platformy zostało wypchniętych i zgłosili się do nas, do mnie”.
My ich z przyjemnością przyjęliśmy
— oświadczył Petru. Jak mówił, źle by było, gdyby w wyniku chaosu, który powstał w Radzie Miejskiej, PiS przejąłby władzę.
Uważam, że to jest działanie stabilizacyjne
— dodał. Zaapelował do Platformy Obywatelskiej, żeby nie odbierała tego jako aktu wrogości: .
Apeluje do Platformy, by nie odbierali tego jako aktu wrogiego, tylko stabilizującego. Jak rozumiem, PO nadal jest w koalicji, zobaczymy jakie decyzję podejmą. Ta koalicja składa się z klubu Rafała Dutkiewicza, Nowoczesnej i PO. Te osoby [z PO] zgłosiły do mnie, zostały przyjęte. To było w sprawie, nie przeciwko komuś. Nie chciałbym aby ten gest został odebrany jak wrogi. Będą takie sytuacje, że ktoś się z kimś nie dogaduje i trzeba to rozwiązywać. W wypowiedziach moich ani Rafała Dutkiewicza nie było agresji. Nie jest moim celem dokonywanie takich przejęć. To do mnie zadzwoniono – istniało ryzyko istotnego konfliktu w radzie miejskiej. 7 maja będziemy razem na marszu.
Petru pytany, czy przewodniczący PO Grzegorz Schetyna wybaczy mu takie działanie, odparł, że Schetyna zawsze mówił: „chłopaki nie płaczą”.
Ja też stosuję tę samą zasadę
— dodał. Lider Nowoczesnej zaznaczył, że jego celem nie jest dokonywanie tego typu przejęć.
Czy w grę wchodzą transfery posłów? Mówi się o Michale Jarosie?
-– zapytał Ryszarda Petru Bogdan Rymanowski. Lider Nowoczesnej odpowiedział:
„Jak będzie jakiś transfer, to poinformuję. Przyznam się, ze nie pracuję nad takimi transferami, to raczej się [do mnie] zgłaszają. To że ktoś prowadzi jakieś rozmowy, to nie znaczy, że coś z nich wyniknie. Prowadzę rozmowy z różnymi posłami, nie tylko w PO. Ale nic z tego nie wynika. Ja będę z nim rozmawiał.. kluczowe jest to, abyśmy mieli integralność gospodarczą i programową. Nie może być tak, że przychodzą osoby, które mają inne poglądy. I będą historycznie głosowały inaczej niż my. Dlatego nie ma mowy o przyjmowaniu dużej grupy posłów, bo większość z nich ma inne poglądy”
ansa/TVN24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/290698-ryszard-petru-o-wroclawskim-kanibalizmie-nie-chcialbym-aby-ten-gest-zostal-odebrany-jako-wrogi