Traktacik o chlapaniu, czyli o co chodzi w chlapnięciach Jandy, Maleńczuka, Saramonowicza i Stuhrów

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Aspekt urojeniowy w wypadku chlapania i chlapiących jest ważny, bowiem nie tylko świadczy o swego rodzaju schizofrenii chlapaczy, ale także dotyczy to odbiorców ich chlapackiej produkcji. Od czasu do czasu chlapaczom, szczególnie Maleńczukowi i w mniejszym stopniu Stuhrowi juniorowi zdarza się chlapnąć coś, co podchwytuje audytorium odległe od ich tradycyjnych odbiorców. Zwykle jest to zresztą tak wykoncypowane, żeby chlapacz nie uchodził za monotematycznego i przewidywalnego, lecz spontanicznego, a przez to zaskakującego. I wtedy chlapacz bywa chwalony przez tych, którzy wcześniej po nim „jeździli”. Robi to pewne zamieszanie, tworzy aurę nonkonformizmu i pozwala obozowi zwykle ochlapywanemu poczuć się w odwrotnej roli. Jest to oczywiście złudne, koniunkturalne i zwyczajnie śmieszne, ale dość powszechne i psychologicznie zrozumiałe. Ale warto pamiętać, że tkwi w tym oczywista premedytacja, bo chlapiący zwyczajnie chcą mieć jakieś bezpieczniki, gdyby zmieniła się zewnętrzna sytuacja i ich środowisko straciło swoją moc nagradzania, zapewniania prestiżu i ważności w hierarchii. Wtedy można przypomnieć swoje „anarchiczne” i „antysystemowe” chlapnięcia oraz powołać się na to, że były one rozpowszechniane i komentowane przez drugą stronę. Te bezpieczniki to czysty oportunizm, tylko niebyt nachalnie rzucający się w oczy, bo rzadko stosowany.

Nie aspiruję do napisania traktatu o chlapaniu i chlapaczach, choć to interesujący problem. Powyższe uwagi co najwyżej uznałbym za prolegomena do kwestii chlapania lub wstęp do fenomenologii chlapactwa. To oczywiście żart (zastrzegam, bo z czytaniem ironii ostatnio w narodzie jest bardzo kiepsko), ale chlapanie jest ciekawe choćby z tego powodu, że jest pułapką. Chlapiący mogą się zagubić w konwencji taniej i powtarzalnej prowokacji, która zwyczajne nudzi. Z kolei ich odbiorcy ryzykują, że są przez chlapiących zwyczajnie robieni w konia (choćby przez zmianę ochlapywanego obiektu). Bo chlapanie poza promocją ma silny rys narcystyczny. A narcyz przede wszystkie dba o własne ego i swoje interesy, zaś odbiorcami tylko manipuluje. To, że często barwnie, niczego tu nie zmienia.

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.