Na ulicy Czerskiej w Warszawie trwają gorączkowe poszukiwania drogowskazu moralnego

fot.wPolityce.pl
fot.wPolityce.pl

Być może wyczerpał mu się zapas pryncypialności i etyki zawodowej, a na jego zastępców, jak już wspomniałem, nie ma co liczyć. Jest także możliwość, że przygniotły go rozczarowania związane z wyborami, które przerżnął w widowiskowy sposób Bronisław Komorowski, przy okazji kompromitując swojego mentora i protektora. Nie wspominając już o człowieku z żelaza, który okazał się człowiekiem z teczki, czy o obywatelach z partii obywatelskiej, tak mocno popieranych przez Gazetę Wyborczą, a którzy okazali się gromadą aferałów i nieudaczników. W końcu nawet dożywotni autorytet moralny ma swoją wytrzymałość.

Tak więc szambo wybiło i nie ma komu zaszpuntować rury. Redaktorzy zapewne mocno zajęci szukaniem kozła ofiarnego. Najwyższa instancja milczy. Czysta dekadencja zapanowała na ulicy Czerskiej. Na smutę nie poradzi nawet redaktor Kublikowa, choćby napisała sto artykułów o geniuszu doktora Laska i nikczemności PiS. Wszyscy szukają zagubionego drogowskazu moralnego, który niby jest, a jakby go nie było. Zdarł się, jak nie przymierzając ruska brzoza pancerna po zderzeniu z Antonim Macierewiczem.


W zestawie taniej! Polecamy „wSklepiku.pl” pakiet 2 książek: „Media. Stan dziś i droga naprawy”. W kolekcji: „Pilnowanie strażników. Etyka dziennikarska w praktyce” oraz „Resortowe dzieci. Media (tom 1)”.

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.