Trzaskowski ironizuje: „to ja napisałem rezolucję PE. To ja namówiłem Obamę by z prezydentem Dudą rozmawiał w korytarzu, a na kolację poszedł z Tuskiem”

Czytaj więcej 50% taniej
Subskrybuj
Fot. wPolityce.pl/TVP Info
Fot. wPolityce.pl/TVP Info

Czas na rachunek sumienia i kilka słów prawdy. Tak, to ja napisałem rezolucję w Parlamencie Europejskim - osobiście namówiłem 513 do głosowania za nią - dzięki czemu poparły ją wszystkie liczące się frakcje PE. Namówiłem amerykańskich Senatorów do zadawania pytań o stan demokracji w Polsce” - napisał ironicznie na swoim publicznym profilu na Facebooku Rafał Trzaskowski.

W ten sposób poseł PO odpowiedział na zarzut europosła PiS Tomasza Poręby, że to on był faktycznym autorem rezolucji na temat sytuacji w Polsce, przegłosowanej w środę w PE. Zdjęcia ujawnione przez posła Porębę wskazują, kto pracował nad treścią rezolucji PE. W czterech przypadkach mowa jest o tym, że zmiany wprowadził właśnie poseł Trzaskowski.

Czytaj także: UJAWNIAMY! Zaskakujący wpis posła Poręby. Czy Rafał Trzaskowski jest autorem rezolucji PE przeciwko Polsce? SKANY

Trzaskowski postanowił nie przejmować się oskarżeniami i zamienić je w żart.

To ja rozmawiałem wielokrotnie z Barackiem Obamą (yo, Barack my man) żeby z Prezydentem Dudą rozmawiał w korytarzu, a na kolację poszedł z Donaldem Tuskiem. Załatwiłem z Jeanem-Claudem Junckerem by rozpoczął procedurę o naruszanie praworządności w Polsce. Napisałem opinię Komisji Weneckiej, uprzednio przebrany za mnicha doradziwszy min Waszczykowskiemu, żeby ją zaprosił do Polski

—ironizuje poseł PO i dodaje:

Namówiłem wszystkich przywódców europejskich by wyrażali głos niepokoju w sprawie Polski (nie zdążyłem tylko porozmawiać z Viktorem). Współredaguje treść większości artykułów na temat PL w Financial Times, Le Monde, El Pais, FAZ, Die Welt, the Economist, EL Globo i Lidove Noviny, (w Washington Post trochę pomagał mi Radek Sikorski). Ja także namówiłem Papieża Franciszka, żeby nie pozwolił Arcybiskupowi Paetzowi na udział w jutrzejszej mszy. I na koniec - ze smutkiem przyznaję - tak, to ja namówiłem wielu przyjaciół, żeby zabrali z Janowa Podlaskiego swoje konie. W razie czego jutro przyjmuje interesantów na Patriarszych Prudach

Trzaskowski nie kryje także, że uważa iż uchwalenie rezolucji w środę było „słuszne”. Jego zdaniem dokument ten jest „świadectwem prawdy, mówi w sposób obiektywny o tym, co się dzieje w Polsce”.

Rezolucja PE jest wołaniem o przetrzeźwienie rządu PiS - zastanówcie się ile kosztują wasze decyzje łamiące konstytucję - ceną jest marginalizacja w Unii, która przełoży się na bezsilność

—pisze Trzaskowski na Facebooku. Zdecydowanie innego zdania są przedstawiciele rządu, którzy gest zwrócenia się przez opozycję do PE uznali za przejaw braku szacunku oraz zdrady państwa polskiego.

Fot. Facebook/Rafał Trzaskowski
Fot. Facebook/Rafał Trzaskowski

Parlament Europejski jest parlamentem również Polski, nic dziwnego, że nasi partnerzy są zaniepokojeni tym, co się dzieje w Polsce. Ta rezolucja jest świadectwem prawdy, mówi w sposób obiektywny o tym, co się w Polsce dzieje. My nie boimy się i nigdy nie będziemy się bać głosować za prawdą

—powiedział Trzaskowski w środę dziennikarzom w Sejmie. Pytany, czy rezolucja PE zaszkodzi wizerunkowi Polski, Trzaskowski powiedział:

Mnie wizerunek Polski nie interesuje, mnie interesuje zabieganie o polskie interesy, a PiS w towarzystwie najgorszych eurosceptyków nie będzie mógł o te interesy skutecznie zabiegać i my będziemy musieli przejąć na siebie ten obowiązek

—podkreślił. Parlament Europejski w środę przyjął rezolucję o sytuacji w Polsce. Oświadczył w niej, że jest poważnie zaniepokojony, że faktyczny paraliż TK w Polsce zagraża demokracji, prawom człowieka i praworządności.

Eurodeputowani wezwali polski rząd do „przestrzegania, opublikowania i pełnego oraz bezzwłocznego wykonania orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego” z 9 marca 2016 r., który dotyczył zgodności z konstytucją nowelizacji ustawy o Trybunale, a także wezwali do wykonania orzeczeń TK z grudnia 2015 r.

Ryb, onet.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych