Z rozłamem w PO jest jak z Yeti – wiele osób o nim mówi, ale nikt go nie widział i nie zobaczy – zapewniał na falach RMF FM Michał Kamiński, poseł PO, niegdyś główny doradca premier Ewy Kopacz.
Kamiński zapewnia, że jego obecna partia ma się dobrze, a Grzegorz Schetyna jest właściwym liderem.
Lider musi być silny w każdej partii i dobrze, że tak jest. I w najbardziej demokratycznej partii. Natomiast najważniejsze jest to, że partia jest wewnątrz demokratyczna. Zdarzają się konflikty, one są rzeczywiście problemem
– przyznaje.
Jak twierdzi Grzegorz Schetyna jest silnym liderem „na początku swojej drogi.”
Na mnie się nie mści. Przynajmniej na razie.
— dodaje.
Dementuje tez pogłoski o możliwym rozpadzie partii:
Z rozłamem w PO jest jak z Yetim. Wiele osób o nim mówi, ale nikt go nie widział I nie zobaczy
—zapewnia.
Na pytanie, czy na urodzinach Kamińskiego nie doszło do liczenia szabel przeciwników Schetyny – Kamiński odpowiada:
Był pan tam, to pan widział, że byli przedstawiciele różnych opcji w PO, że tak powiem.
Byłem, byłem, byłem. Słyszałem różne rzeczy. I powiedziałbym, że coś w tym opisie jest jednak
— ripostował Konrad Piasecki.
Nie, panie redaktorze. Myślę, że najważniejsze jest dzisiaj, żebyśmy wobec tych wyzwań, które są przed PO stanęli razem. Sprawy, które są sporne, wyjaśniali. Bo fajnie jest, żeby w partii, która jest siłą rzeczy wielo-nurtowa, każdy się czuł u siebie
– bronił się polityk.
Pytany o powrót Donalda Tuska – Kamiński nie chce rozwijać temat, zapewnia natomiast:
Oczywiście, że nie ma go za co stawiać przed Trybunałem Stanu. To jest oczywiste. To był bardzo dobry premier. I tak go oceniali Polacy. Dwukrotnie
A nie popełnił grzechów i błędów przy okazji katastrofy?
— dopytywał dziennikarz.
Grzechów? No wie pan, to jest poważne słowo. Błędy… ja nie wiem. Ja nie jestem ekspertem w przeciwieństwie, wie pan… od katastrof lotniczych.
— lawirował Kamiński.
Znacznie chętniej wypowiadał się natomiast na temat konfliktu wokół TK i szykowanej rezolucji Parlamentu Europejskiego na temat Polski:
To jest bardzo zły sygnał. Taka rezolucja.
– powiedział.
Wizerunek Polski, po raz kolejny, dozna uszczerbku. A można było do takiej rezolucji nie dopuścić i te sygnały, co trzeba zrobić, żeby do tego nie dopuścić były na tyle wyraźne, że muszą świadczyć o tym, że Jarosławowi Kaczyńskiemu nie zależy na wizerunku Polski w Europie
– stwierdził Michał Kamiński.
Jak zapewniał, od początku był przekonany, że pojednawcze gesty prezesa PiS są pozorowane.
Ja nie widziałem światełka w tunelu. Raczej być może, bym powiedział, świecidełka dla tubylców. Tylko, że to się dla tubylców źle kończyło, jak wierzyli w te świecidełka. Więc na miejscu jednego z liderów partyjnych też bym w świecidełka nie wierzył. Natomiast… Faktami są nie rozmowy Jarosława Kaczyńskiego, tylko to co robi jego minister sprawiedliwości
– zawyrokował Kamiński, określając list Zbigniewa Ziobry jako pogróżki. A co robi?
Podkreślił, że nie wierzy w szczerość intencji prezesa PiS:
W szczerość intencji dotyczącej kompromisu w tej sprawie? Tak, nie wierzę.
Dodał też:
Ja twierdzę, że w Polsce zmienił się ustrój. I teraz bez żartów o tym mówię. My mamy dzisiaj inny ustrój. Bo jakby pan dzisiaj zapytał - zarówno przeciwnika PIS-u, jak i zwolennika PIS-u - kto w Polsce rządzi? Szybkie pytanie do naszych słuchaczy. Każdy by odpowiedział: Jarosław Kaczyński.
Wg Kamińskiego Beata Szydło jest wykonawczynią poleceń prezesa swojej partii.
Kiedyś przecież Beata Szydło powiedziała - już jako premier - że Jarosław Kaczyński jest jej przywódcą. A w polskim języku słowo „przywódca” nie pochodzi od „przy wódce”, ale od „przewodzić”, prawda? Czyli to oznacza - jeżeli Beata Szydło mówi: „Jarosław Kaczyński jest moim przywódcą” - to nie oznacza, że on jest jej trenerem jogi, tylko to oznacza, że jest jej szefem politycznym. Czyli, że ona przyjmuje polecenia polityczne od kogoś, kto jest de facto organem niekonstytucyjnym, ponieważ Jarosław Kaczyński - podkreślam - nie jest zapisany w konstytucji. Są osoby zapisywane w konstytucjach, np. Kim Ir Sen był zapisany w konstytucji jako - nawet nie dożywotni - a po wieczne czasy prezydent
— zaznaczył.
Na koniec, b. spin doktor dał się złapać w prostą pułapkę. Mówiąc o głosowaniu ws rezolucji PE powiedział:
To nie jest głosowanie przeciwko rządowi własnego kraju, tylko głosowanie za pewnymi europejskimi wartościami.
Ale sam pan mówi, że będzie to cios w polski wizerunek
– zauważył Konrad Piasecki.
Ja siedziałem na sali Parlamentu Europejskiego jako poseł, parę rzędów za mną siedział, a wtedy stał, obecny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro i krzyczał na tej sali, że w Polsce jest łamana demokracja i krzyczał na polskiego premiera, który wtedy zaczynał przewodnictwo w Unii Europejskiej
—odpowiedział polityk.
I pan go potępiał wtedy
– upewnił się dziennikarz.
Wtedy go potępiałem
– przytaknął Kamiński.
I teraz polscy europosłowie zrobią to samo
– zauważył Piasecki.
Nie, nie, to jest zupełnie co innego zaoponował Kamiński.
Ech, jak to punkt widzenia zależy od punktu siedzenia…
ansa/RMF
Polecamy „wSklepiku.pl”:„Państwo Platformy. Bilans zamknięcia” - Andrzej Zybertowicz, Maciej Gurtowski, Radosław Sojak.
Książka podsumowuje działalność Platformy we wszystkich przestrzeniach zarządzania państwem.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/288038-kaminski-tuska-nie-ma-za-co-stawiac-przed-trybunalem-stanu-to-byl-bardzo-dobry-premier-i-tak-go-oceniali-polacy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.