Ewa Kopacz miesza wszystko ze wszystkim: in vitro, TK, kompromis aborcyjny. A przecież była premierem...

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. Fratria
fot. Fratria

Kiedy (Jagland i Timmermans - red.) odczytali tę informację, jak zachował się minister sprawiedliwości, jak próbował skandalicznie zastraszać sędziów TK, pewnie nie poczuli się komfortowo - powiedziała była premier Ewa Kopacz w TVN24 odnosząc się do listu, który do prezesa Andrzeja Rzeplińskiego wysłał minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

W środę minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro skierował do TK pismo, w którym napisał m.in. że 

jakiekolwiek próby działania Trybunału Konstytucyjnego poza konstytucyjnym i ustawowym reżimem nie zyskają legitymizacji w postaci uczestnictwa w nich Prokuratora Generalnego; mogą jedynie stać się przedmiotem podjętej przez niego kontroli przestrzegania prawa”.

CZYTAJ TEŻ: Ziobro do Rzeplińskiego: „Insynuowanie mi gróźb odbieram jako cyniczną próbę budowania wokół siebie atmosfery zagrożenia”. [OŚWIADCZENIE]

To jest mentalność ludzi, którzy mówią, że będą karani wszyscy ci, którzy myślą inaczej niż my 

— powiedziała Kopacz.

Dzisiaj, kiedy pan profesor Rzepliński, profesor prawa, nie zgodził się z opinią pana prokuratora, magistra prawa, to mamy taką, a nie inną historię

_- dodała. Zapytana o to, czy sędziowie TK będą karani odpowiedziała, że „my sobie tego nie wyobrażamy, ale wyobraża to sobie człowiek, któremu dano ogromną władzę”.

Ministrowi sprawiedliwości to pewnie chodzi po głowie

— stwierdziła.

Chciano karać kobiety za in vitro, kilka dni temu usłyszeliśmy historię związaną z kwestionowaniem konsensusu antyaborcyjnego i karaniem kobiet, które ewentualnie dopuściłyby się tej aborcji, a dziś czas na sędziów TK, którzy dziś nie wykonują poleceń

— powiedziała była premier.

Odnosząc się do wizyty sekretarza generalnego Rady Europy Thorbjoerna Jaglanda i wiceszefa Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa w Polsce stwierdziła, że

kilkanaście godzin temu opuścili Polskę i po dzisiejszym liście, który pewnie dostali już w jakiejś prasówce, kiedy odczytali tę informację jak zachował się minister sprawiedliwości, jak próbował skandalicznie zastraszać sędziów TK, pewnie nie poczuli się komfortowo, tylko tak, jakby dostali policzek”.

Skomentowała także spotkanie liderów ugrupowań politycznych, które odbyło się w czwartek z inicjatywy PiS. Miało być próbą rozwiązania konfliktu wokół TK.

Ja nie wierzę w te intencje, może dlatego, że nie wierzę w intencje samego Jarosława Kaczyńskiego i pana Ziobry w dążeniu do rozwiązania tego problemu

— dodała ekspremier.

ansa/ TVN24

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych