Mało jest patologii, które gorszą „etyka” Hartmana. Właściwie jest tylko jedna: rząd PiS, premier PiS, prezydent PiS, słowem, PiS w ogóle.
A że partii Jarosława Kaczyńskiego zdelegalizować się nie da, więc cała nadzieja w Tusku, który wreszcie zaczyna coś robić, czego właśnie dał wyraz. Ponoć sam Barack Obama zahaczył go o to, co dzieje się w Polsce. Tego jednak przewodniczący RE nie chciał rozwinąć, gdyż - jak zaznaczył - „obaj zobowiązaliśmy się do dyskrecji…
Ale między wierszami coś popuścił:, że sytuacją w naszym kraju martwi się nie tylko prezydent USA, niepokoją się też inni „zagraniczni politycy”, nie tylko stuletnimi drzewami, co „sie ścina, sie rznie, jest deska, jest sęk”, nie tylko padaniem koni, i nie tylko przyszłością bocianów. Są jeszcze te „zupełnie niezrozumiałe w Europie działania prokuratury wobec prezesa TK”. W tym szerokim kontekście Tusk „przestrzegł przed łatwym optymizmem”, sam zresztą „nie jest optymistą” i nie wierzy, że „władza zrobi krok w tył”, co jej poradził.
Wiem na pewno, że robi to fatalne wrażenie nie tylko w Europie, ale na całym świecie
— podsumował były zarządca „zielonej wyspy” powszechnej szczęśliwości w domyśle, dziś Gastarbeiter w Brukseli.
Co z nim będzie po upływie tej umowy terminowej, tego nie wie, ale plan chyba już jakiś ma, skoro nagle zaczął komentować sprawy krajowe, których wcześniej komentować nie chciał. Co teraz zrobi szef Platformy tzw. Obywatelskiej Grzegorz Schetyna, który wycina w pień zwolenników Tuska i wewnątrzpartyjnych przeciwników? Co zrobi Nowoczesny kontrapunkt Ryszard Petru, który najchętniej wyciąłby ich obu? Ani Schetyna, ani Petru nie widzą Tuska w roli męża opatrznościowego, który na powrót scali rozpadającą się PO. Czerwonego dywanu przed ekspremierem przygotowującym sobie grunt w kraju i poza granicami pod wielki comeback na polską scenę, nie rozwiną.
Premier Beata Szydło jest „troszeczkę rozczarowana” postawą przewodniczącego Rady Europejskiej. Ja wręcz przeciwnie, jestem przekonany, że to dopiero przygrywka, że w miarę upływu czasu będziemy słyszeli z ust Donalda Tuska coraz więcej, nie tylko fantasmagorie o strzelaniu do bocianów…
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Mało jest patologii, które gorszą „etyka” Hartmana. Właściwie jest tylko jedna: rząd PiS, premier PiS, prezydent PiS, słowem, PiS w ogóle.
A że partii Jarosława Kaczyńskiego zdelegalizować się nie da, więc cała nadzieja w Tusku, który wreszcie zaczyna coś robić, czego właśnie dał wyraz. Ponoć sam Barack Obama zahaczył go o to, co dzieje się w Polsce. Tego jednak przewodniczący RE nie chciał rozwinąć, gdyż - jak zaznaczył - „obaj zobowiązaliśmy się do dyskrecji…
Ale między wierszami coś popuścił:, że sytuacją w naszym kraju martwi się nie tylko prezydent USA, niepokoją się też inni „zagraniczni politycy”, nie tylko stuletnimi drzewami, co „sie ścina, sie rznie, jest deska, jest sęk”, nie tylko padaniem koni, i nie tylko przyszłością bocianów. Są jeszcze te „zupełnie niezrozumiałe w Europie działania prokuratury wobec prezesa TK”. W tym szerokim kontekście Tusk „przestrzegł przed łatwym optymizmem”, sam zresztą „nie jest optymistą” i nie wierzy, że „władza zrobi krok w tył”, co jej poradził.
Wiem na pewno, że robi to fatalne wrażenie nie tylko w Europie, ale na całym świecie
— podsumował były zarządca „zielonej wyspy” powszechnej szczęśliwości w domyśle, dziś Gastarbeiter w Brukseli.
Co z nim będzie po upływie tej umowy terminowej, tego nie wie, ale plan chyba już jakiś ma, skoro nagle zaczął komentować sprawy krajowe, których wcześniej komentować nie chciał. Co teraz zrobi szef Platformy tzw. Obywatelskiej Grzegorz Schetyna, który wycina w pień zwolenników Tuska i wewnątrzpartyjnych przeciwników? Co zrobi Nowoczesny kontrapunkt Ryszard Petru, który najchętniej wyciąłby ich obu? Ani Schetyna, ani Petru nie widzą Tuska w roli męża opatrznościowego, który na powrót scali rozpadającą się PO. Czerwonego dywanu przed ekspremierem przygotowującym sobie grunt w kraju i poza granicami pod wielki comeback na polską scenę, nie rozwiną.
Premier Beata Szydło jest „troszeczkę rozczarowana” postawą przewodniczącego Rady Europejskiej. Ja wręcz przeciwnie, jestem przekonany, że to dopiero przygrywka, że w miarę upływu czasu będziemy słyszeli z ust Donalda Tuska coraz więcej, nie tylko fantasmagorie o strzelaniu do bocianów…
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/287510-bocianie-gniazdo-tuska-premier-szydlo-jest-troszeczke-rozczarowana-postawa-szefa-re-ale-to-dopiero-przygrywka?strona=2