Jak wyhodować polski zapateryzm? Wyobraźcie sobie, że jesteście Zandbergiem, Szumlewiczem, Środą…

fot. wPolityce.pl/profil A. Zandberga na Facvebooku
fot. wPolityce.pl/profil A. Zandberga na Facvebooku

Wyobrażacie sobie czasem, że jesteście kimś innym niż jesteście? No więc, wyobraźcie sobie, że jesteście Adrianem Zandbergiem, Piotrem Szumlewiczem, Magdaleną Środą lub innym przedstawicielem radykalnej lewicy.

Chcielibyście w Polsce lewicowej rewolucji obyczajowej i nie znosicie Kościoła, a także tego co się wiąże z tradycją judeo-łacińsko-chrześcijańską. Chcielibyście, żeby w Polsce wkrótce wykopano religię ze szkół, a może w ogóle. Chcielibyście pełnego zezwolenia na aborcję w każdym momencie i sytuacji, legalnych narkotyków, adopcji dzieci przez pary homoseksualne, ingerencji ideologicznych w życie rodzin, deptania prawa własności. Co najbardziej by sprzyjało waszemu dojściu do władzy?

Otóż, ja kiedy sobie wyobrażę siebie jako takiego lewicowego radykała, polskiego zapaterystę, to wyobrażam sobie, że najbardziej będzie mi sprzyjało dojście do władzy takiej prawicy, która zagrzebie się w sprawach obyczajowych, religijnych, koncesjach na rzecz Kościoła, w dodatku bez przerwy będzie wygrażać nacjonalizacjami, obostrzeniami. Zacznie – po latach – znowu grzebać w ustawie aborcyjnej. Będzie wprowadzać zmiany w ustawie o gruntach rolnych, z której wyłączone będą „związki wyznaniowe”. Będzie podkreślać swoją bogoojczyźnianość na tyle często tyle często, że skutecznie zniechęci do niej młodych ludzi, podobnie jak do patriotyzmu, bo przestanie się on kojarzyć z autentyczną emocją, a zacznie być jak peerelowska akademia szkolna.

Tak więc Panowie Zandberg czy Kurkiewicz mają powody by z optymizmem patrzeć w przyszłość. Ja niestety mam te same powody do pesymizmu. Póki co umiarkowanego, ale jest coraz więcej przesłanek, że będzie narastał.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych