Wynika to z głębokiej niechęci do prezydenta i do nowego rządu. Próbuje się przeinaczać fakty i tworzyć mylne przeświadczenia, pojawia się wiele nieprawdziwych informacji…
— skwitował szef MSZ Witold Waszczykowski.
Moja korekta: nie „próbuje się”, lecz świadomie przeinacza i urabia, bo o zakodowanie w głowach Polaków, jak to zagranica pomiata rządem PiS, właśnie chodzi. Wcześniej, rzecz jasna, z nami się liczono i nie pomiatano. Za rządów spółki PO-PSL Obama był nawet w Warszawie, i wszystkich szanował, włącznie z lewicą. Dowody ma ówczesny lidera SLD Grzegorz Napieralski, który nastrzelał sobie zdjęcia telefonem z „wujem Samem” w tle…
O bezpieczeństwo Polski platformiano-ludowa koalicja potrafiła zadbać jak mało kto. Że były jakieś afery przy okazji rozpoczętej modernizacji naszej armii? No, tylko cymbał nie rozumie, że aby móc zadbać o bezpieczeństwo ogółu najpierw trzeba było zadbać o własne bezpieczeństwo… finansowe. Nie ważne, kto o tym pamięta, kogo to obchodzi, dziś opozycyjna PO Grzegorza Schetyny i jej „Nowoczesna” mutantka Ryszarda Petru mają inny, wspólny priorytet: gryźć, drapać, kopać, zadeptać, słowem: obalić PiS! Każdy pretekst jest dobry, w tym tak absurdalny jak rzekoma czarna polewka Obamy dla Dudy…
Jeśli ktoś dziś działa na szkodę własnego kraju i podważa jego wizerunek, to właśnie odsunięci od władzy, chorzy z nienawiści do wyłonionego w demokratycznych wyborach rządu PiS. Co do polsko-amerykańskich stosunków, warto mieć tę świadomość, że Polska tak długo jest ważna dla Stanów Zjednoczonych, jak długo będzie przydatna w realizacji ich własnych, politycznych i biznesowych celów. Na razie jest dość ważna, ale bez przesady. Ktoś twierdzi inaczej? Na jakiej podstawie? Jakichś zapisów? Sojusze są niezbędne, ale układy i traktaty, jak uczy historia, również tak długo są ważne, jak długo są ważne. Owszem, można i trzeba się na nich opierać, jednak o swoje bezpieczeństwo trzeba przede wszystkim zadbać samemu. Choćby z tego powodu, że silnego sojusznika chcą mieć wszyscy, słaby zawsze będzie wiszącym u klamki petentem.
W kontekście podłego zinstrumentalizowania wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Stanach Zjednoczonych poprzez tych, którzy wcześniej „robili Amerykanom laskę” (licentia poetica Radosława Sikorskiego), nasuwa mi się jedno, co szefowi polskiej dyplomacji powiedzieć nie wypada - jak to dosadnie ujął „dziadek” Józef Piłsudski, przepraszam, to także cytat:
Naród wspaniały, tylko ludzie kurwy.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Wynika to z głębokiej niechęci do prezydenta i do nowego rządu. Próbuje się przeinaczać fakty i tworzyć mylne przeświadczenia, pojawia się wiele nieprawdziwych informacji…
— skwitował szef MSZ Witold Waszczykowski.
Moja korekta: nie „próbuje się”, lecz świadomie przeinacza i urabia, bo o zakodowanie w głowach Polaków, jak to zagranica pomiata rządem PiS, właśnie chodzi. Wcześniej, rzecz jasna, z nami się liczono i nie pomiatano. Za rządów spółki PO-PSL Obama był nawet w Warszawie, i wszystkich szanował, włącznie z lewicą. Dowody ma ówczesny lidera SLD Grzegorz Napieralski, który nastrzelał sobie zdjęcia telefonem z „wujem Samem” w tle…
O bezpieczeństwo Polski platformiano-ludowa koalicja potrafiła zadbać jak mało kto. Że były jakieś afery przy okazji rozpoczętej modernizacji naszej armii? No, tylko cymbał nie rozumie, że aby móc zadbać o bezpieczeństwo ogółu najpierw trzeba było zadbać o własne bezpieczeństwo… finansowe. Nie ważne, kto o tym pamięta, kogo to obchodzi, dziś opozycyjna PO Grzegorza Schetyny i jej „Nowoczesna” mutantka Ryszarda Petru mają inny, wspólny priorytet: gryźć, drapać, kopać, zadeptać, słowem: obalić PiS! Każdy pretekst jest dobry, w tym tak absurdalny jak rzekoma czarna polewka Obamy dla Dudy…
Jeśli ktoś dziś działa na szkodę własnego kraju i podważa jego wizerunek, to właśnie odsunięci od władzy, chorzy z nienawiści do wyłonionego w demokratycznych wyborach rządu PiS. Co do polsko-amerykańskich stosunków, warto mieć tę świadomość, że Polska tak długo jest ważna dla Stanów Zjednoczonych, jak długo będzie przydatna w realizacji ich własnych, politycznych i biznesowych celów. Na razie jest dość ważna, ale bez przesady. Ktoś twierdzi inaczej? Na jakiej podstawie? Jakichś zapisów? Sojusze są niezbędne, ale układy i traktaty, jak uczy historia, również tak długo są ważne, jak długo są ważne. Owszem, można i trzeba się na nich opierać, jednak o swoje bezpieczeństwo trzeba przede wszystkim zadbać samemu. Choćby z tego powodu, że silnego sojusznika chcą mieć wszyscy, słaby zawsze będzie wiszącym u klamki petentem.
W kontekście podłego zinstrumentalizowania wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Stanach Zjednoczonych poprzez tych, którzy wcześniej „robili Amerykanom laskę” (licentia poetica Radosława Sikorskiego), nasuwa mi się jedno, co szefowi polskiej dyplomacji powiedzieć nie wypada - jak to dosadnie ujął „dziadek” Józef Piłsudski, przepraszam, to także cytat:
Naród wspaniały, tylko ludzie kurwy.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/286876-czarna-polewka-obamy-zadziwiajacy-jest-ten-kompleks-karla-pisofobow-to-bezsensowne-ujadanie-na-kraj-w-ktorym-dzis-nie-rzadza?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.