Prof. Nałęcz rozgoryczony? „Oczywiście, nie uważam, że Komorowski jest geniuszem polityki, ale jest politykiem z górnej półki”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl/TV Republika
Fot. wPolityce.pl/TV Republika

Jeśli muzułmańscy radykałowie napastowali kobiety, to czemu o tym nie informować? Jeśli hipotetyczni fundamentaliści chrześcijańscy polewaliby kobiety kwasem za noszenie bikini na plaży, to czemu mamy milczeć na temat tego, kim są ci ludzie

— snuje analogie Nałęcz.

Nałęcz porównuje przy tym fundamentalistów islamskich i… o. Tadeusza Rydzyka.

Cieszę się, żeśmy się zgodzili. Bo tak jak mnie niepokoi, że fundamentalizm islamski cieszy się popularnością wśród milionów ludzi, tak niepokoi mnie, że ojciec Rydzyk cieszy się popularnością wśród fundamentalistów katolickich w Polsce

— tu już mocno odjechał historyk.

Prof. Nałęcz oceniał również zapowiedź ministra Antoniego Macierewicza, który chce, by Polska prowadziła politykę historyczną.

Powinniśmy rozróżnić politykę historyczną od propagandy. Ta pierwsza to pokarm, który ludziom podajemy. Propaganda to narkotyk. Mam ten wielki honor, że jestem kolegą ze studiów pana Macierewicza. To absolwent świetnego Uniwersytetu Warszawskiego i jego wydziału historycznego z czasów jego największej świetności. (…) To naprawdę był świetny rocznik. Był tam prof. Władyka czy prof. Wieczorkiewicz. Niemniej wiem jedno - niezależnie od epoki, jak się minister obrony brał za historię, to nigdy nie było dobrze. Wojsko nie jest od uprawiania historii

— tłumaczy historyk.

Jeśli ktoś chce się nauczyć historii, to się jej nauczy. To, co mnie w polityce historycznej MON niepokoi, to fakt, że on nie chce uczyć historii swoich żołnierzy i oficerów. MON chce uczyć nas, cywilów

— załamuje ręce Nałęcz.

Na koniec pytany jest o książkę Roberta Krasowskiego, w której autor pisze, że Donald Tusk wybrał Bronisława Komorowskiego i Ewę Kopacz, by były blisko niego, ponieważ były nieutalentowane i nie stanowiły dla niego żadnego zagrożenia.

Nie podzielam tego poglądu. Jak każdy dobry publicysta wyostrza swoje sądy, ale, moim zdaniem, popada momentami w manieryzm. Znam Komorowskiego o wiele lepiej niż on. Oczywiście, nie uważam, że jest geniuszem polityki, ale uważam, że jest politykiem z górnej półki

— dodaje Nałęcz.

Co za zaskakujące stwierdzenie.

KL

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych