Maciej Łuczak krytycznie o nowych przepisach dot. Łączki. "Lepiej byłoby usprawnić dotychczasową procedurę przenoszenia grobów"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. Fratria
fot. Fratria

Poszukiwanie szczątków Żołnierzy Wyklętych powinno się odbywać z poszanowaniem pamięci osób pochowanych we współczesnych grobach. W przeciwnym razie społeczne uznanie i aprobata mogą się przekształcić w niechęć – przestrzega doradca prezesa IPN Maciej Łuczak.

Jak twierdzi - proponowana nowelizacja przepisów dotyczących funkcjonowania Instytutu Pamięci Narodowej obejmuje również ustawę o cmentarzach i chowaniu zmarłych, która na pierwszy rzut oka – wydaje się nieznacząca.

Jednakże analiza nowych regulacji prowadzi do wniosku, że jest poważna. Grozi bowiem wstrzymaniem prowadzonych postępowań przenoszenia grobów z warszawskiej Łączki oraz może radykalnie zmienić społeczny klimat wokół poszukiwania miejsc pochówku polskich bohaterów. Konieczna jest zatem rzetelna debata na temat proponowanych zmian, także w Sejmie

— pisze na łamach „Rzeczpospolitej”

Łuczak przypomina, że generał Emil Fieldorf, rotmistrz Witold Pilecki oraz ostatni prezes WiN pułkownik Łukasz Ciepliński wciąż czekają, żeby odnaleźć ich doczesne szczątki. A te  najprawdopodobniej spoczywają w kwaterze Ł Cmentarza Powązkowskiego.

Jednak prace na Łączce wstrzymano, gdy okazało się cześć dołów śmierci znajduje się pod „współczesnymi” grobami.

Wtedy IPN zaproponował rozwiązanie administracyjne polegające na zmianie przeznaczenia części nekropolii i utworzeniu w tym miejscu cmentarza wojennego. W ówczesnych opiniach prawnych Ministerstwa Sprawiedliwości, wojewody mazowieckiego i władz Warszawy uznano jednak, że jest to niemożliwe. Rozważano także dokonanie ekshumacji na podstawie zarządzenia prokuratora IPN. Jednak w takim wypadku współczesne groby – po dokonaniu czynności śledczych – musiałyby zostać przywrócone w pierwotnym miejscu. To niweczyło ideę wybudowania na tej części cmentarza narodowej nekropolii. Jedynym możliwym rozwiązaniem okazała się więc zmiana prawa dająca możliwość przeprowadzenia ekshumacji i przeniesienia współczesnych grobów w inne miejsce

– czytamy w artykule.

Zdaniem Łuczaka obecnie obowiązujące przepisy, na których podstawie rozwiązywany jest problem Łączki, choć niedoskonałe, w praktyce okazują się skuteczne. W większości przypadków udaje się bowiem dojść do zgody z dysponentami obecnych grobów ws. przeniesienia ich w inne miejsce – na tym samym cmentarzu.

Tymczasem proponowana zmiana obecnie obowiązującej procedury zakłada diametralną modyfikację sposobu działania. Nowe przepisy zakładają bowiem przeniesienie grobów, pod którymi mogą się znajdować szczątki osób pomordowanych, musi się odbywać w powiązaniu ze śledztwem karnym.

Tym samym zwłoki z „górnego grobu” mają być ekshumowane przez prokuratora

-– pisze doradca prezesa IPN.

Dopiero wówczas zacznie się postępowanie administracyjne, którego celem będzie wskazanie dla nich nowego miejsca pochówku. Rodziny osób złożonych we współczesnych grobach będą musiały zatem czekać na zakończenie postępowania, a ekshumowane zwłoki będą przechowywane w kostnicach lub chłodniach. To bardzo niekomfortowa i stresująca sytuacja

– zauważa.

Poszukiwanie szczątków naszych bohaterów powinno się odbywać z poszanowaniem pamięci osób pochowanych we współczesnych grobach, zwłaszcza że w przeważającej liczbie przypadków byli to ludzie, których nie można obciążać odpowiedzialnością za zbrodnie komunistyczne. Program przywracania pomięci o ludziach niezłomnych nie powinien dzielić Polaków, ale być wyrazem budowania patriotycznej wspólnoty, opartej zarówno na prawdzie, jak i na poszanowaniu praw innych

– podkreśla.

Nowe regulacje nie wprowadzają wielu usprawnień postępowania administracyjnego, co postulował IPN podczas prac nad obecnie obowiązującą ustawą o cmentarzach i chowaniu zmarłych – twierdzi autor artykułu. Chodzi między innymi o zasady ustalania, kto jest stroną w postępowaniu o przeniesienie zwłok.

Proponowane dzisiaj rozwiązanie powiela niestety dotychczasowe przepisy, że w sprawie biorą udział wszystkie „osoby uprawnione do pochowania zwłok”. Zapis ten dotyczy nie tylko członków najbliższej rodziny, ale również organizacji i podmiotów prawnych, oraz nakłada na wojewodę obowiązek prowadzenia poszukiwań wszystkich potencjalnych uczestników takiego postępowania

– argumentuje Łuczak.

Jego zdaniem:

zasadniczy sprzeciw wywołuje założenie, że w postępowaniu karnym w sprawie zbrodni komunistycznej prokurator zarządza nie tylko ekshumację poszukiwanych szczątków ofiar przestępstwa, ale również zwłok znajdujących się we współczesnych mogiłach.

Ostatecznie autor stwierdza:

Zgłoszone propozycje nowelizacji ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych wymagają solidnego dopracowania. Lepiej byłoby usprawnić dotychczasową procedurę administracyjną przenoszenia grobów.

I dodaje:

W przeciwnym wypadku pojawi się niebezpieczeństwo, że nasze cmentarze staną się nie tylko miejscami pamięci, ale także lęku o miejsce pochówku bliskich. Stare polskie przysłowie mówi: „Lepsze jest wrogiem dobrego”. Tak jest także w tym wypadku.

– podsumowuje Łuczak.

ansa/ Rzeczpospolita

Cały artykuł przeczytasz TUTAJ

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych