Straszą nas. Na ekrany i portale wyległy tabuny ekspertów i komentatorów. W Brukseli dżihadyści z Państwa Islamskiego dokonali trzech zamachów na lotnisku i w metrze, zamordowali i ranili, w tym wielu ciężko, bezbronnych, niczemu nie winnych ludzi. Nie po raz pierwszy i nie po raz ostatni.

Zagrażają Europie, a więc i Polsce. A w Polsce w lipcu będą miały miejsce Światowe Dni Młodzieży i szczyt NATO. Grozi nam straszne zagrożenie, niepokoi się generał Polko, a oprócz niego były prezydent Kwaśniewski i aktualny szef Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna. Co tu robić? Ano dbać o bezpieczeństwo obywateli, ale rząd PiS - u nie jest przygotowany, co innego rządy SLD i PO i PSL-u, one były przygotowane i dlatego nie doszło do żadnego zamachu. Świat powinien brać przykład z bezprzykładnej organizacji służb specjalnych i niespecjalnych III RP. Gdyby brał z nich przykład, nie doszłoby do zamachu na World Trade Center i Pentagon w 2001 roku, w którym zginęło ponad 3000 osób, ani do krwawego zamachu w Madrycie w 2004 roku i w Paryżu w roku ubiegłym. Jedynym zamachem - jak zdradziła afera taśmowa, było podpalenie budki pod rosyjską ambasadą, ale ambasada na szczęście ocalała.

Nie sposób poważnie traktować próby podważenia wysiłków rządu Beaty Szydło na rzecz zapewnienia Polsce bezpieczeństwa w obliczu narastającej fali terroru islamskiego w Europie. Bredzenia, że rząd Beaty Szydło powinien działać w porozumieniu ze służbami zachodnimi, zupełnie jak byśmy żyli na tuskowej Zielonej Wyspie albo w Papui Nowej Gwinei, a jedyną łączność ze stolicami Unii Europejskiej zapewniała Warszawie Róża Thun z Julią Piterą i szef KOD-u, bywalec brukselskich przedpokojów Mateusz Kijowski.

Jak służby mogą nas ochronić przed zamachami terrorystycznymi, skoro nie ochroniły opony w samochodzie prezydenta Dudy? No jak? Takie pytanie zadał w TVN 24 Grzegorzowi Schetynie parodysta Moniki Olejnik, Piotr Marciniak, redaktor o dużych ambicjach.

No właśnie. Schetyna zatroskał się bardzo z powodu braku Komendanta Głównego Policji. Wprawdzie obowiązki pełni jego zastępca, ale jak sobie poradzi z zagrożeniami terrorystycznymi, a wielkie wydarzenia międzynarodowe tuż, tuż za trzy miesiące, czas ucieka. A poza tym wszystkiemu winien jest minister spraw wewnętrznych, Mariusz Błaszczak i jeśli dojdzie w Polsce do zamachu terrorystycznego, to przez niego. Bicie piany w obliczu wielkiej katastrofy, jaka dotyka naszą cywilizację multikulti ze strony ziejącej nienawiścią do świata chrześcijańskiego ideologii Koranu, służy poniżeniu naszych władz w oczach społeczeństwa, ośmieszeniu ich i poprawieniu notowań tonącej Platformy Obywatelskiej.

Ci politycy, z byłym szefem MSW Bartłomiejem Sienkiewiczem nie byliby w stanie zapobiec atakom islamistów, tak jak nie udało się to zachodnim mocarstwom. Dlatego, że ci islamiści działają w swoim otoczeniu, zaszyci w gettach muzułmańskich, wyglądają jak Arabowie i mówią po arabsku. Są inni i przez to hermetyczni. Infiltracja tego środowiska jest niezwykle trudna, tak jak wręcz niemożliwe jest zdobycie dokładnych planów ataków terrorystycznych.

Oczywiście, rozmówcy TVN 24 nie wiedzą jak zapewnić bezpieczeństwo obywatelom Europy ale się mądrzą. Nie wie tego ich idolka, Angela Merkel, która w reakcji na zbrodnicze zamachy w stolicy UE zaapelowała o solidarność państw członkowskich w walce z terroryzmem. Elity Unii Europejskiej nie mają pomysłu na skuteczne zwalczenie terroru islamskiego, a terroryści mają. Jest to pomysł prosty i stary jak świat, zabijać wroga, jawnie i podstępnie i zdobywać jego tereny. Najeżdżać, grabić i gwałcić. I korzystać z tego, że panująca w Europie poprawność polityczna osłabiła ducha narodów, zamieniając je w stada baranów idących na rzeź. Z pieśnią o tolerancji dla różnych ras i wyznań na ustach. Trzeba pogodzić się z terroryzmem, dla uspokojenia sumienia zapalić znicz i złożyć wiązankę kwiatów na miejscu kaźni, wszak życie będzie toczyć się dalej.

Pożyjemy, zobaczymy, jeśli pożyjemy.