To, co obce, zawsze jest groźne – tak laureatka polskiej nagrody literackiej Nike z 2013 roku określa polską niechęć do obcokrajowców, w tym do uchodźców – informuje niemiecka rozgłośnia publiczna „Deutsche Welle”.
Według rozgłośni niemiecki dziennik „Die Welt” zamieścił wywiad z Joanną Bator w związku z wydaniem niemieckiego przekładu jej książki „Ciemność, prawie noc”, uhonorowanej w 2013 r. nagrodą Nike. Pisarka powraca w niej do swego rodzinnego Wałbrzycha, gdzie jako dziecko obcowała ze śladami niemieckiej historii miasta i mieszkała w mieszkaniu należącym niegdyś do niemieckiej rodziny.
Fakt, że przedtem w naszym mieszkaniu mieszkali inni, robił na mnie duże wrażenie
— wspomina Bator, cytowana przez „DW” i podkreśla, że w latach powojennych mieszkańcy próbowali wyprzeć ze świadomości niemiecką przeszłość tego miejsca. W dorosłym życiu Joanna Bator chętnie mieszkała za granicą - w Nowym Jorku czy Japonii. To tam, jak twierdzi, pracując nad swoją powieścią, zaczęła studiować polskie fora internetowe.
To było dla mnie odkrycie, zupełnie jakbym była XIX-wiecznym antropologiem, który nagle przybywa do nieznanych wiosek w Papui-Nowej Gwinei. Byłam zszokowana poziomem mizoginii, antysemityzmu i wrogości do obcych. Obserwowałam proces, w którym tradycyjnie znienawidzona postać Żyda zamienia się w Araba, na którego kieruje się teraz cała nienawiść
— cytuje „DW” słowa Bator. W książce pojawia się polski chór nienawiści. Chór przejmuje język agresorów, mówi między innymi o komorach gazowych.
Fakt, że Polska była ofiarą ludobójstwa, nie oznacza, że ofiara nie może stać się także sprawcą. Własne doświadczenia ucieczki i wypędzenia jedynie w pojedynczych wypadkach czynią ludzi bardziej empatycznymi w stosunku do innych, którzy doznają tego samego losu
— mówi pisarka w wywiadzie dla „Die Welt”.
Byłoby naiwnością sądzić, że uchodźcy, których wpuszczamy do swoich krajów, będą zawsze wdzięczni, przyjaźni, empatyczni i że będą się zachowywać tak, jakby to się nam podobało. To są ludzie wyrwani ze swoich społeczeństw, którzy nie rozumieją naszego kraju, są wściekli i przeżywają traumę
—dodaje. Przyczyn niechęci swoich rodaków do uchodźców Joanna Bator upatruje w polskim Kościele katolickim i prawicowych mediach.
Dawniej także komunistyczna propaganda usiłowała niwelować wszelkie różnice między ludźmi, wszyscy mieli być tacy sami, równi. W pokoleniu moich rodziców są miliony ludzi, którzy nigdy nie mieszkali obok obcego, którzy w ogóle nie znają tego sposobu rozumowania, że ktoś może być „obcy”, a zarazem interesujący czy miły. To, co obce, zawsze jest groźne
—podkreśla Bator.
Ryb, Deutsche Welle
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/285793-obrazanie-polakow-na-niemieckich-lamach-wciaz-modne-joanna-bator-w-die-welt-o-niecheci-polakow-do-uchodzcow-fakt-ze-polska-byla-ofiara-ludobojstwa-nie-oznacza-ze-ofiara-nie-moze-stac-sie-sprawca