Gdy w Polsce jest wzrost gospodarczy, gdy jako tako uspokoiły się nastroje sztucznie podgrzewa się emocje Polaków przez manifestacje odstawionych od żłobka
— mówi w swoim wideoblogu Witold Gadowski.
Dziennikarz śledczy i publicysta rozpoczyna komentarz od omówienia rosyjskiej propagandy informacyjnej.
Rosjanie udają, że wycofują się z Syrii, a tak naprawdę wycofują tylko część kontyngentu. Uwierzę, że Rosjanie wycofują się jeśli wycofają okręty wojenne z bazy Tartus,a tego nie zrobią, bo to największa baza rosyjska na Bliskim Wschodzie. To stara metoda kija i marchewki. Putin działa rozmyślnie we własnym interesie, a my jak łapiemy jak osiołki rosyjską propagandę. Pragnę zwrócić uwagę na ostrzeżenia służb specjalnych w Szwecji. Szwedzi nigdy nie pobadali w zbytnie rozemocjonowanie, nie są przesadnie prawicowi, a jednak zaczęli informować, że służby Putina rozpoczęły bardzo mocną ofensywę propagandową z Europą. A u nas wsi spokojna, wsi wesoła - sielskie manifestacje KOD-u…
Gadowski zwraca uwagę na mechanizm prowokacji, który stosowany jest w Polsce.
Gdy w Polsce jest wzrost gospodarczy, gdy jako tako uspokoiły się nastroje sztucznie podgrzewa się emocje Polaków przez manifestacje odstawionych od żłobka. Bo wszyscy ci panowie, którzy przemawiają na manifestacjach KOD-u, te buziunie, które stoją w pierwszych szeregach (w tych dalszych idą normalni ludzie, którzy mają inne poglądy), to buziunie z ORMO, ZOMO, dawniej wysocy urzędnicy
— mówi Gadowski, podając przykład byłego prezesa Polskiej Grupy Energetycznej Krzysztofa Kiliana. To jest jego zdaniem groteskowa strona KOD-u. Wskazuje też tę manipulacyjną.
To są zewnętrzne pieniądze, które płyną do Polski po to, aby rozhuśtać nastroje, zdestabilizować sytuację i nie pozwolić przeprowadzić koniecznych do restauracji państwa reform.
Dziennikarz odniósł się także do prezesa Trybunału Konstytucyjnego.
Zapanowała jakaś dziwna mania prześladowcza wśród naszych postaci publicznych opozycji. Bo oto pan profesor Rzepliński, były szef podstawowej organizacji partyjnej na uniwersytecie w 1981 roku, były komunista a obecnie szef TK twierdzi, że znajduje się pod jakąś delikatną obserwacją i czuje się zagrożony. Rośnie nam bohater. Nie daj Boże skręci sobie kostkę i będzie na sztandarach. Musimy bardzo dbać o zdrowie profesora Rzeplińskiego
— ironizuje.
W podobnym tonie wypowiada się o byłym szefie CBA Pawle Wojtuniku.
Drugim poszkodowanym wyglądającym jak pączek w maśle jest pan Wojtunik, który twierdzi, że jest poddawany audytowi. Panie Wojtunik ja panu chętnie pomogę, zostanę pana ochroniarzem.
Dziennikarz opowiada też historię o opluwanych przez islamistów pątnikach podczas pielgrzymki na Jasną Górę, a także komentuje uchwalenie dotacji dla Ligi Muzułmańskiej w Częstochowie.
Obejrzyj całość:
lap
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/285744-gadowski-musimy-bardzo-dbac-o-zdrowie-profesora-rzeplinskiego-nie-daj-boze-skreci-sobie-kostke-i-bedzie-na-sztandarach-wideo
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.