Opozycja już zna przebieg szczytu NATO. Obama nie poda ręki Dudzie, Hollande zmieni nazwisko, by nie kojarzyło się z Poland, Juncker z Tuskiem zatrzasną się w latrynie

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Radek Pietruszka
Fot. PAP/Radek Pietruszka

Schetyna, Siemoniak, Petru i Sawicki powoli przyzwyczajają się już do tego, że pomimo ich nadzwyczajnych wysiłków, szczyt NATO jednak odbędzie się w Warszawie. Na nic zdało się wsparcie tej dzielnej grupy przez Sikorskiego Radosława i jego rodzinę, na nic przedstawianie Polski jako państwa, w którym szaleje bezprawie, sędziowie są masowo przepędzani przez lokalnych hunwejbinów, a ich miejsce zajmują nieokrzesańcy, niemający żadnego solidnego doświadczenia w sądownictwie PRL, a nawet dopuszczani są do wykonywania tego odpowiedzialnego zawodu młodzi, niemogący się wykazać resortowym pochodzeniem.

Pomimo tego szalonego obrazu Polski, rzetelnie i z pełnym poświęceniem nakreślonego przez patentowanych wielbicieli Polski i polskości, wspieranych wprawnymi w tym samym dziele opracowaniami na łamach zawsze oddanej Ojczyźnie, jedynie słusznej gazety, zarządzający Sojuszem Atlantyckim wciąż trwają przy Warszawie, jako miejscu przełomowych obrad. To jasne, że popełniają wielki błąd nie słuchając także głosu rozsądku drukowanego na łamach niemieckich gazet, by szczyt przenieść do Łotwy, na Litwę…

Dokądkolwiek, byle tylko oddalić go znad Wisły. Wszak niemiecki głos rozsądku w sprawie wojskowych i politycznych sojuszy znany jest nie od dziś, a my byliśmy jedynie marnym kawałkiem mapy, który tych wspaniałych intencji nie chciał zrozumieć, więc trzeba było go podpalić. Z obu sojuszniczych wówczas stron.

Plan Schetynów, Sikorskich, zastępów Petru nie wypalił, ale jednak… Oni już wiedzą, że szczyt stanie się okazją do pognębienia ekipy rządzącej dziś Polską, bo przecież nie ma żadnego znaczenia tak mocne jej poparcie przez wyborców. Bo jeszcze ważniejsze jest, czy poparcia udziela Schetyna z Petru i Sikorski z żoną. Powiem więc tej elitarnej grupie, że wkrótce spotka ich jeszcze większe poparcie.

Wiem z bardzo dobrze poinformowanego źródła, że wprawdzie Obama na pewno przyleci do Warszawy, ale już teraz opracowany jest szczegółowy plan jego pobytu, łącznie nie tylko z przygotowywanymi spotkaniami, ale również z zestawem gestów stosownych do owych spotkań. Na przykład scenariusz przewiduje, że ilekroć pojawi się w pobliżu prezydent Duda, Obama odwróci się natychmiast do niego plecami, a o podaniu ręki nawet nie ma co marzyć.

Francuski prezydent Francois Hollande przed dwoma tygodniami złożył właśnie stosowne papiery, by zmienić nazwisko na jakiekolwiek, bo Hollande mógłby ktoś skojarzyć z Poland, a to przecież obciach wielkiej skali. Wybitni przywódcy Europy Juncker i Tusk są ponoć od dawna umówieni, że w razie posądzenia ich o neutralność w ocenie Polski, na pierwszym lepszym poligonie mają się zatrzasnąć w polowej latrynie i trwać w niej aż do ustąpienia rządu Beaty Szydło i abdykacji Jarosława Kaczyńskiego. Szef Parlamentu Europejskiego Martin Schulz dał słowo, że do zakończenia warszawskiego szczytu nie wypije ani kieliszka, choć niektórzy, słuchając go, nie uwierzą w to zapewnienie ani przez chwilę.

A potem wszyscy się rozjadą w swoich kierunkach, choć za niektórymi podążać będzie charakterystyczna polowym wychodkom woń. Ale Paweł G. nie z takimi problemami szefa sobie radził. Zapewne zawsze wozi z sobą podręczny zestaw kadzideł, bo wie co pryncypał lubi najbardziej. I tylko Schetyna, Petru, Sawicki i Sikorski pozostaną niepocieszeni. Bo żeby Tusk choć na chwilę zatrzasnął się z nimi…


Książka, którą trzeba przeczytać! 720 stron mrocznej prawdy! „Konfidenci” autorstwa Sławomira Cenckiewicza, Witolda Bagieńskiego i Piotra Woyciechowskiego. Pozycja dostępna „wSklepiku.pl”.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych