Jarosław Kaczyński o atakach na Polskę: Musimy przekonać naszych partnerów, że się mylą. Jednak pamiętamy, że to Polacy decydują o polskich sprawach. Musimy być godnym narodem

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl/TVP Info
Fot. wPolityce.pl/TVP Info

Pytany o propozycję zmiany w konstytucji, by w TK zasiadało 18 sędziów, prezes PiS zaznacza, że nie ma powody do takich zmian.

Sędziowie wybrani w poprzedniej kadencji nie są sędziami. Pomysły dot. 18 sędziów nie ma więc sensu. Nie ma powodu, by zwiększać liczbę sędziów w TK. Pomysł powoływania 2/3 głosami byłby dobry, ale gdyby nie taka opozycja, jaką mamy obecnie. Przy totalnej opozycji to jest nie możliwe. Wtedy TK nie dałoby się wybrać. Kiedy w Polsce dojdzie do sytuacji, gdy opozycja będzie działała w sposób normalny, to będzie to do rozważenia. Ale w tej chwili jest sytuacja, za którą nie odpowiadamy. To nie my mówiliśmy, że trzeba innych anihilować. Mam nadzieję, że to zostanie przypomniane i Polacy zobaczą, jak było z polską demokracją. Wtedy nasi sojusznicy nie alarmowali

— wyjaśniał prezes Kaczyński.

Pytany o kolejną propozycję, tym razem pomysł prof. Zolla, by TK obsadzany był przez organizacje i instytucje prawnicze, prezes PiS zaznaczył, że wcześniej należałoby zmienić polskie sądownictwo i wymiar sprawiedliwości.

Trybunał musi być zrównoważony, nie może decydować wedle sympatii politycznych, ale wedle prawa. Obecne orzecznictwo TK pokazuje, że sympatie są istotne. Nie odrzucamy z góry propozycji prof. Zolla, ale w momencie, gdy relacja władza-opozycja stanie się normalna, gdy opozycja nie będzie mówiła że jest opozycją totalną, gdy nie będzie chciała obalać rządu na ulicach. My tego nie traktujemy poważnie, to jest awanturnictwo polityczne

— zaznacza.

I wychodzi z apelem:

Apelujemy, by PO wróciła do korzeni, wtedy była dużo ciekawszą partią, więcej wnoszącą. Niestety przez emocje jednej osoby Donalda Tuska zaszkodziły jej.

Pytany o to, czy Polsce nie szkodzi nagłaśnianie sporów o TK prezes Kaczyński wskazał:

To nam nie pomaga, ale musimy bronić zasad, bardzo ważnych zasad dla naszej przyszłości. To są kwestie przejściowe, a nasza przyszłość jest kluczowa. Musimy więc przekonać naszych partnerów, że się mylą. To musimy robić, ale przyjmując zasadę, że to Polacy decydują o polskich sprawach

— tłumaczy.

Pytany o to, czego spodziewa się po Komisji Europejskiej, która ma się zajmować sprawami Polski prezes Kaczyński wskazał:

Trzeba rozmawiać i przekonywać, niektórzy w KE są uprzedzeni, ale nie wszyscy. Trzeba pamiętać, że KE wchodzi na tereny dość wątpliwe. Ta procedura budzi poważne wątpliwości. Pytanie czy ona jest zgodna z zasadami traktatowymi. Jednak najpierw trzeba spokojnie rozmawiać. Nie na zasadzie, że jest konflikt, ale przekonując, że działamy zgodnie z polską konstytucją i polskim prawem.

Na koniec wywiadu prezes PiS zapytany był o ocenę agencji MorganStanley, która podniosła prognozę wzrostu PKB w związki z uruchomieniem programu 500+.

Nie miałem wątpliwości, że ten program będzie stymulował rozwój gospodarczy. Program Morawieckiego ma rozwiązywać problemy społeczne, ale i stymulować rozwój. Zwracamy się ku tym, którzy skorzystają na 500 złotych, na programie mieszkaniowym, ale i innych przedsięwzięciach, które są zwrócone ku zwykłym Polakom. Te programy będą dawały Polakom konkretne korzyści. (…) Gdyby nie ogromny zakres patologii w Polsce moglibyśmy się rozwijać szybciej. Duża część społeczeństwa do tej pory nie skorzystała z rozwoju PKB. Chcemy, by większa liczba Polaków z niego skorzystała

— zaznaczył Jarosław Kaczyński.

KL

« poprzednia strona
12

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych