Zdaniem „FAS” trzeba równocześnie zrobić wszystko, by zapobiec wrażeniu, że Europa „wykorzystuje kryzys jako pretekst do wykręcenia się od solidarności”.
Błędem byłyby „wszystkie sankcje, które można by zinterpretować jako egoizm wielkich”. Schuller zaznacza, że dotyczy to także pomysłu okrojenia funduszów transferowych dla Polski.
Jego zdaniem takie samo stanowisko powinno zająć NATO, w którym „Waszyngton reaguje z niepokojem na polską politykę tak samo jak Bruksela”.
NATO musi reagować, ale nie może osłabić obietnic dotyczących ochrony
— podkreśla komentator.
To, że w Polsce chwieje się państwo prawa, nie zmienia w niczym faktu, że dużo większe niebezpieczeństwo płynie dziś z Rosji, a Sojusz wraz z Polską musi stawić mu czoła
— czytamy w „FAS”.
Zbliżający się szczyt NATO musi uchwalić wszystko to, co jest konieczne, by wzmocnić w wystarczający sposób wschodnią flankę Sojuszu
— stwierdza Schuller.
Jego zdaniem, nie powinno się jednak uważać za niepodważalne planów zorganizowania szczytu w Warszawie.
Jeżeli Kaczyński nie zaprzestanie do tego czasu demontowania państwa prawa, to (organizacja szczytu w Warszawie) byłaby katastrofalnym sygnałem
— pisze Schuller.
Szczyt w Rydze, Tallinie czy Wilnie byłby jako sygnał niezawodności (NATO) wcale nie gorszy od szczytu w Warszawie
— zauważa Konrad Schuller na łamach „Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung”.
Samo rozważanie odebranie Polsce organizacji szczytu NATO jest niebywałą ingerencją. Na szczęście to nie Niemcy mają decydujący głos w Sojuszu. Polski rząd musi jednak podjąć wyprzedzające działania dyplomatyczne, by nakreślony przez „FAS” plan nie został zrealizowany.
JUB/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Zdaniem „FAS” trzeba równocześnie zrobić wszystko, by zapobiec wrażeniu, że Europa „wykorzystuje kryzys jako pretekst do wykręcenia się od solidarności”.
Błędem byłyby „wszystkie sankcje, które można by zinterpretować jako egoizm wielkich”. Schuller zaznacza, że dotyczy to także pomysłu okrojenia funduszów transferowych dla Polski.
Jego zdaniem takie samo stanowisko powinno zająć NATO, w którym „Waszyngton reaguje z niepokojem na polską politykę tak samo jak Bruksela”.
NATO musi reagować, ale nie może osłabić obietnic dotyczących ochrony
— podkreśla komentator.
To, że w Polsce chwieje się państwo prawa, nie zmienia w niczym faktu, że dużo większe niebezpieczeństwo płynie dziś z Rosji, a Sojusz wraz z Polską musi stawić mu czoła
— czytamy w „FAS”.
Zbliżający się szczyt NATO musi uchwalić wszystko to, co jest konieczne, by wzmocnić w wystarczający sposób wschodnią flankę Sojuszu
— stwierdza Schuller.
Jego zdaniem, nie powinno się jednak uważać za niepodważalne planów zorganizowania szczytu w Warszawie.
Jeżeli Kaczyński nie zaprzestanie do tego czasu demontowania państwa prawa, to (organizacja szczytu w Warszawie) byłaby katastrofalnym sygnałem
— pisze Schuller.
Szczyt w Rydze, Tallinie czy Wilnie byłby jako sygnał niezawodności (NATO) wcale nie gorszy od szczytu w Warszawie
— zauważa Konrad Schuller na łamach „Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung”.
Samo rozważanie odebranie Polsce organizacji szczytu NATO jest niebywałą ingerencją. Na szczęście to nie Niemcy mają decydujący głos w Sojuszu. Polski rząd musi jednak podjąć wyprzedzające działania dyplomatyczne, by nakreślony przez „FAS” plan nie został zrealizowany.
JUB/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/284927-niebywala-ingerencja-niemcy-chca-nam-zabrac-szczyt-nato-fas-wskazuje-ryge-tallin-i-wilno-zamiast-warszawy?strona=2