Polska i węzeł gordyjski. Bez względu na swoje działania lub zaniechania sędziowie TK pozostają całkowicie bezkarni

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Jacek Turczyk
Fot. PAP/Jacek Turczyk

Ojciec:

Ktoś ukradł nam krowę!

Starszy syn:

Jak ukradł, to znaczy konus jakiś.

Średni syn:

Jak konus, to pewnie z Trojanowa.

Najmłodszy syn:

Jak z Trojanowa, to pewnie Wasyl.

Zaprzęgli konia do wozu i pojechali do Trojanowa. I dali Wasylowi po mordzie.

Wasyl jednak nie przyznał się do kradzieży. Profilaktycznie dali mu po mordzie drugi raz, ale także bez efektu.

Chcąc nie chcąc, wsadzili Wasyla na wóz i pojechali do sądu grodzkiego.

Stanęli przed sędzią i ojciec mówi:

Obudziłem się rano, patrzę krowę ktoś ukradł. Mówię o tym synom. Najstarszy mówi, że jak krowę ukradł, to musiał być konus. Średni mówi, że jak konus, to z pewnością z Trojanowa. Najmłodszy mówi, że jak z Trojanowa, to na pewno Wasyl. Daliśmy mu po mordzie, ale krowy nie chce oddać!

Sędzia:

Hm… logika niby żelazna, ale to jeszcze niczego nie dowodzi. No, na ten przykład, powiedzcie mi, co mam w tym pudełku?

Ojciec:

Pudełko kwadratowe.

Najstarszy syn:

To znaczy, że w nim coś okrągłego.

Średni syn:

Jak okrągłe, to musi być pomarańczowe.

Najmłodszy:

Jak pomarańczowe, to z pewnością mandarynka.

Sędzia zdumiony zagląda do pudełka i mówi:

No, Wasyl…. Krowę trzeba jednak oddać.

Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego są ostateczne oraz niepodważalne, co w sposób oczywisty zwalnia sędziów trybunału z elementarnego poczucia odpowiedzialności. To właśnie, zwłaszcza w demokratycznym, wychodzącym z komunistycznego totalitaryzmu i dążącym do praworządności państwie, stanowi istotne źródło oraz fundament patologii.

Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego za swe decyzje, związane z działalnością w TK, przed nikim nie odpowiadają. Nie można ich nawet postawić przed Trybunałem Stanu, co oznacza, że bez względu na swoje działania lub zaniechania pozostają całkowicie bezkarni. Takie poczucie absolutnej bezkarności stanowi drugie, fundamentalne źródło patologii, bo przecież orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w niezaprzeczalny sposób wpływają na stan oraz jakość państwa.

Kuriozalna i krytyczna sytuacja, w jakiej mimo demokratycznego werdyktu suwerena, znalazła się teraz Rzeczpospolita, opiera się właśnie na tych dwóch patologicznych regulacjach, gwarantujących bezkarność sędziom TK, nawet gdyby posunęli się do zdrady stanu. Tak być nie powinno i tak dłużej być nie może, o ile Rzeczpospolita Polska ma przetrwać jako suwerenne państwo Polaków.

A Trybunał Rzepliński, jego akolici oraz ci, w których interesie orzeka, powtarzają swoje: No, Wasyl… Krowę trzeba jednak oddać.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych