I politycznie, i logicznie, nie ma wątpliwości, że dobrze, że TK się tym zajął. A że rządzący sobie to zupełnie lekceważą, to już inna sprawa
— mówi portalowi wPolityce.pl Tomasz Siemoniak, wiceprzewodniczący PO.
wPolityce.pl: Z naszych informacji wynika, że część polityków PO mogła mieć orzeczenie TK, jakie dziś zapadło, na wiele dni przed posiedzeniem Trybunału. Pan znał jego treść?
Tomasz Siemoniak, wiceprzewodniczący PO: Nie, nie znałem tego dokumentu.
Jak Pan ocenia fakt, że ten dokument wyciekł? Publikowaliśmy ten materiał. Prof. Rzepliński odczytał dokładnie te same tezy.
Mogę jedynie powtórzyć za posłem Halickim, że tę sprawę powinna wyjaśnić prokuratura. Pytanie skąd pochodzi ten przeciek. Ja żadnej wiedzy na temat tego, jakie będzie to orzeczenie, nie miałem. W żadnym z gremiów Platformy, żaden polityk PO nie miał takiej wiedzy.
Nie było choćby plotek, że taka sytuacja ma miejsce? Nikt nie mówił, że słyszał o tym, że ktoś ma taki materiał itd.?
Nie, nie pojawiały się takie sygnały, ani plotki.
Źródło przecieku to jedna sprawa. Faktem natomiast jest, że ktoś napisał wcześniej orzeczenie, które dopiero dziś powinno powstać.
To pytanie o to, jak pracuje Trybunał. Z tego, co wiem, takie projekty powstają wcześniej, choćby po to, by sędziowie mogli wyrazić zdanie odrębne. Przecież muszą znać stanowisko, by wyrazić zdanie odrębne. Samo posiedzenie i orzeczenie jest finałem pracy. Mam jednak nadzieję, że wszystko wyjaśni prokuratura. To jest zła praktyka, jeśli dokumenty, które nie mają wyciec, wyciekają.
Już w lutym docierać miały do naszego dziennikarza pierwsze sygnały, że projekt orzeczenia jest gotowy. To nie budzi pytań, o wiarygodność obecnego orzeczenia?
Nie mam na ten temat żadnej inne wiedzy niż ta, która pochodzi z mediów. Niech prokuratura to wyjaśni. Tu nie powinno być żadnych wątpliwości. Zbyt dużo dokumentów wycieka wcześniej. Tak być nie powinno.
Czy w Pana ocenie Trybunał miał prawo zajmować się dziś ustawą o TK? Wiemy, że obecne przepisy nakładają na TK obowiązek działania zgodnie z kolejnością wpływu ustaw do Trybunału…
Uważam, że dokonał się zamach na TK. Pozbawiono go możliwości orzekania w tak fundamentalnej sprawie, jak zgodność tej ustawy z konstytucją. Cóż wynikałoby z tego, że za trzy lata TK wypowiedziałby się na temat tej ustawy? I politycznie, i logicznie, nie ma wątpliwości, że dobrze, że TK się tym zajął. A że rządzący sobie to zupełnie lekceważą, to już inna sprawa.
Jednak obecnie obowiązuje ustawa, której TK nie zastosował. To nie konflikt polityczny, ale pytanie prawne, czy TK miał prawo nie stosować obowiązującej ustawy?
Jednak wcześniej przyjęliśmy konstytucję, w drodze referendum, która wyraźnie określiła rolę Trybunału Konstytucyjnego. Bez zmian konstytucji nie można roli TK zmieniać w drodze zwykłej ustawy.
Mówił Pan o zamachu na TK, jednak to PO pierwsza zaczęła grzebać przy ustawie o Trybunale. Platforma poczuwa się teraz do rozwiązania kryzysu wokół Trybunału?
Platforma się z tego wycofała. Przyjęła orzeczenie Trybunału, który wskazał, że niewłaściwie wybrano pięciu sędziów. Jeśli by inni zachowywali się tak, jak PO, czyli umieli się przyznać do błędu i go skorygować, to byłoby bardzo dobrze.
Rozmawiał Stanisław Żaryn
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/284521-przewodniczacy-siemoniak-o-tk-gdyby-inni-zachowywali-sie-tak-jak-po-czyli-umieli-sie-przyznac-do-bledu-i-go-skorygowac-to-byloby-bardzo-dobrze-nasz-wywiad
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.