Rozmowa z autorem zeszła na kwestie polityki i moralności.
Każda polityka musi mieć perspektywę moralną. Jeżeli o tym zapominamy, to znaczy, że tracimy sens robienia polityki
— mówił Wildstein.
Żyjemy w czasach dominacji ideologii liberalno-atomistycznej, jakbyśmy się sami stwarzali. To bardzo naiwne. Ludźmi stajemy się dzięki kulturze, dzięki zbiorowości, dzięki językowi. Nasze możliwości samostwarzania są bardzo ograniczone. Dlatego, jeśli ja chcę pisać o sobie, muszę pisać o świecie, który mnie otacza, bo mam tę świadomość, że istnieję w rzeczywistości, która mnie formuje. Jeżeli tego nie zrozumiem, nie zyskam tego marginesu wolności, który pozwala mi zdystansować się do tego, co mnie otacza. Jeśli tego nie zrozumiem, to pseudowolność powoduje, że moje odruchy myślowe wyznaczają inni.
Odnosząc się do mediów stwierdził:
Media upraszczają świat. Dominuje w nich odwołanie do najbardziej trywialnych wymiarów istoty ludzkiej. Dziennikarze, których obserwuję, to pracownicy mediów, bo dawno etosu dziennikarskiego nie mają. Media to ta strona naszej rzeczywistości, której nie wyeliminujemy. Dlatego trzeba próbować ją uszlachetniać, ze świadomością, jakie to jest trudne, a u nas jest wyjątkowo trudne. Na zachodzie są jeszcze jakieś standardy, choć nie chcę tego idealizować. W Polsce był komunizm i mediów nie było, tylko aparat propagandowy. Po upadku komunizmu tworzono ośrodki, które były elementem władzy. Najlepszym przykładem jest „Gazeta Wyborcza”. Żadnych standardów nie było. Było: nasi mają wygrać.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Rozmowa z autorem zeszła na kwestie polityki i moralności.
Każda polityka musi mieć perspektywę moralną. Jeżeli o tym zapominamy, to znaczy, że tracimy sens robienia polityki
— mówił Wildstein.
Żyjemy w czasach dominacji ideologii liberalno-atomistycznej, jakbyśmy się sami stwarzali. To bardzo naiwne. Ludźmi stajemy się dzięki kulturze, dzięki zbiorowości, dzięki językowi. Nasze możliwości samostwarzania są bardzo ograniczone. Dlatego, jeśli ja chcę pisać o sobie, muszę pisać o świecie, który mnie otacza, bo mam tę świadomość, że istnieję w rzeczywistości, która mnie formuje. Jeżeli tego nie zrozumiem, nie zyskam tego marginesu wolności, który pozwala mi zdystansować się do tego, co mnie otacza. Jeśli tego nie zrozumiem, to pseudowolność powoduje, że moje odruchy myślowe wyznaczają inni.
Odnosząc się do mediów stwierdził:
Media upraszczają świat. Dominuje w nich odwołanie do najbardziej trywialnych wymiarów istoty ludzkiej. Dziennikarze, których obserwuję, to pracownicy mediów, bo dawno etosu dziennikarskiego nie mają. Media to ta strona naszej rzeczywistości, której nie wyeliminujemy. Dlatego trzeba próbować ją uszlachetniać, ze świadomością, jakie to jest trudne, a u nas jest wyjątkowo trudne. Na zachodzie są jeszcze jakieś standardy, choć nie chcę tego idealizować. W Polsce był komunizm i mediów nie było, tylko aparat propagandowy. Po upadku komunizmu tworzono ośrodki, które były elementem władzy. Najlepszym przykładem jest „Gazeta Wyborcza”. Żadnych standardów nie było. Było: nasi mają wygrać.
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+.
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z
nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.
Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych
Używasz przestarzałej wersji przeglądarki Internet Explorer posiadającej ograniczoną funkcjonalność i luki bezpieczeństwa. Tracisz możliwość skorzystania z pełnych możliwości serwisu.
Zaktualizuj przeglądarkę lub skorzystaj z alternatywnej.