Co firma, która miała być założona przez byłych SB-eków, robiła w BOR?! Kilka uwag z pobocza zdarzenia na A4…

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/reprodukcja/wSieci
fot. PAP/reprodukcja/wSieci

Zimna krew i profesjonalizm oficera BOR, który podczas wypadku na autostradzie A4 prowadził limuzynę z Andrzejem Dudą, prawdopodobnie uratowały życie prezydenta RP. Pęknięcie opony - do czego wedle specjalistów nie miało prawa dojść - mogło skończyć się tragicznie.

CZYTAJ WIĘCEJ: Należy przyjąć, że próbowano zabić prezydenta. Być może śledztwo to wykluczy, ale poważne państwo nie może przyjąć na wyjściu innej optyki

Perfekcyjne zachowanie kierowcy Biura Ochrony Rządu, nie zwalnia z obowiązku dokładnego zbadania nie tylko okoliczności zdarzenia na A4, ale wszystkich procedur i ludzi związanych z ochroną głowy państwa.

Pytanie o to, czy Andrzej Duda jako prezydent RP będzie bezpieczny, stawialiśmy zanim objął on najwyższy urząd w państwie.

Czy można mieć zaufanie do służb, które albo obecny układ cementowały, albo zrywały się spod jakiejkolwiek kontroli, prowadząc własne gry?

— pytał w tygodniku „wSieci” Marek Pyza.

Na portalu wPolityce.pl zwracaliśmy uwagę na co najmniej wątpliwe praktyki w BOR za czasów rządów PO-PSL, o których alarmowali politycy ówczesnej opozycji.

Skutkiem postkomunistycznego myślenia i działania jest sprawa szkoleń prowadzonych w Biurze Ochrony Rządu przez firmę Konsalnet. Przed laty firmę założyła grupa oficerów Służby Bezpieczeństwa, którzy w przeszłości i obecnie czerpią zyski z intratnych kontraktów, z których niektóre zakończyły się skandalem

— ostrzegał Józef Rojek, ówczesny poseł Zjednoczonej Prawicy

Założyciele Konsalnetu to oficerowie SB i wywiadu wojskowego, którzy m.in. zajmowali się zwalczaniem opozycji demokratycznej i działalnością wywiadowczą na terenie państw NATO

— podkreślał parlamentarzysta.

Poprzednie kierownictwo BOR tłumaczyło, że Konsalnet – jako zewnętrzna firma - szkoli funkcjonariuszy w obsłudze aparatów rentgenowskich do wykrywania materiałów wybuchowych i niebezpiecznych przedmiotów, ponieważ Biuro nie ma u siebie instruktorów od tego systemu.

Czy dzieje się tak nadal? Czy firma, która – jak twierdzi były poseł – została założona przez dawnych SB-eków – nadal ma jakikolwiek związek z BOR?

Czytaj dalej na następnej stronie ===>

12
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych