Kompleks hotelowo-rozrywkowy w Sierpcu to oczko w głowie Adama Struzika. Kiedy miasto i powiat klepią biedę, ładuje się miliony w skansen, który jest miejscem pracy dla kolesi i koleżanek partyjnych. To nepotyzm, komitywa PSL-owska
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Andrzej Wiśniewski, dziennikarz „Kuriera Sierpeckiego”.
wPolityce.pl: W październiku ubiegłego roku przy Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu otwarto wybudowany z wielkim rozmachem kompleks hotelowo-rozrywkowy. Koszt inwestycji wyniósł około 55 mln zł, z czego 43 mln zł pochodziły z dofinansowania unijnego, a 11 mln zł z budżetu województwa mazowieckiego. „Gazeta Wyborcza” zachwycała się, że „wszystko jest tam piękne; restauracja, pokoje hotelowe, basen, kręgielnia, kominki, widoki na las…”. Z pana ustaleń wynika, że jednak nie wszystko wygląda tam tak pięknie…
Andrzej Wiśniewski: Sam kompleks jest rzeczywiście imponujący, nie tylko jak na lokalne warunki. Trójbryłowy hotel imponuje swoim rozmachem, nowoczesnością, wyposażeniem, itd. Niemniej jednak jest problem z zarządzaniem tym obiektem, ponieważ operatorem kompleksu została prywatna firma, a właściwie jedna osoba do spółki z drugą.
Co to za spółka?
To dwie panie, z których główną postacią jest Urszula Tomaszewska, żona wójta gminy Mochowo, Zbigniewa Tomaszewskiego z PSL. Tomaszewska też jest działaczką PSL - była dawniej w młodzieżówce PSL, udzielała się jako asystentka premiera Waldemara Pawlaka i pracownica biura posła Piotra Zgorzelskiego.
Może jest prężnym menadżerem?
Do tej pory prowadziła działalność gospodarczą polegającą na tym, że miała salon kosmetyczno-fryzjerski w gminie Mochowo, gdzie mieszka. Pytałem jakie ma doświadczenie w zarządzaniu, ale nie za bardzo chciała powiedzieć na czym to doświadczenie polega. Zakrywała się kompetencją swoich pracowników, tym, że zatrudnia menadżera hotelu, który ma doświadczenie. Ale sama doświadczenia nie ma.
W jaki sposób został wyłoniony zarządca kompleksu?
Był przetarg - zamówienie publiczne. Przeczytałem dokładnie warunki tego zamówienia. Okazało się, że do przetargu stanęła tylko jedna firma. Podejrzewam, że warunki przetargu były skonstruowane pod konkretną firmę, a Tomaszewska dobrze wiedziała, że wygra ten przetarg, ponieważ swoją spółkę, do której wzięła księgową z Sierpca, założyła na kilka miesięcy przed oddaniem hotelu i już wtedy spółka w nazwie miała „centrum konferencyjne”. Czyli z góry wiadomo było, że przejmie ten nowy kompleks. No i okazała się jedynym oferentem, który zgłosił się do tego przetargu.
Została dzierżawcą?
Dokładnie „operatorem” - taka nazwa jest w użyciu. Jak wynika z warunków zamówienia, umowa została zawarta na 15 lat. Potwierdził to również dyrektor Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu, Jan Rzeszotarski, który też jest aktywnym członkiem PSL, przewodniczącym Rady Powiatu w Sierpcu, gdzie dominuje PSL. Jak można określić sytuację, którą pan opisuje?
To nepotyzm, komitywa PSL-owska. Ten układ zakonserwowany jest od lat. PSL tam rządzi, tam pracuje rodzina, pracują „znajomi króliczka”. Ten cały układ opanowany jest do perfekcji.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Kompleks hotelowo-rozrywkowy w Sierpcu to oczko w głowie Adama Struzika. Kiedy miasto i powiat klepią biedę, ładuje się miliony w skansen, który jest miejscem pracy dla kolesi i koleżanek partyjnych. To nepotyzm, komitywa PSL-owska
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Andrzej Wiśniewski, dziennikarz „Kuriera Sierpeckiego”.
wPolityce.pl: W październiku ubiegłego roku przy Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu otwarto wybudowany z wielkim rozmachem kompleks hotelowo-rozrywkowy. Koszt inwestycji wyniósł około 55 mln zł, z czego 43 mln zł pochodziły z dofinansowania unijnego, a 11 mln zł z budżetu województwa mazowieckiego. „Gazeta Wyborcza” zachwycała się, że „wszystko jest tam piękne; restauracja, pokoje hotelowe, basen, kręgielnia, kominki, widoki na las…”. Z pana ustaleń wynika, że jednak nie wszystko wygląda tam tak pięknie…
Andrzej Wiśniewski: Sam kompleks jest rzeczywiście imponujący, nie tylko jak na lokalne warunki. Trójbryłowy hotel imponuje swoim rozmachem, nowoczesnością, wyposażeniem, itd. Niemniej jednak jest problem z zarządzaniem tym obiektem, ponieważ operatorem kompleksu została prywatna firma, a właściwie jedna osoba do spółki z drugą.
Co to za spółka?
To dwie panie, z których główną postacią jest Urszula Tomaszewska, żona wójta gminy Mochowo, Zbigniewa Tomaszewskiego z PSL. Tomaszewska też jest działaczką PSL - była dawniej w młodzieżówce PSL, udzielała się jako asystentka premiera Waldemara Pawlaka i pracownica biura posła Piotra Zgorzelskiego.
Może jest prężnym menadżerem?
Do tej pory prowadziła działalność gospodarczą polegającą na tym, że miała salon kosmetyczno-fryzjerski w gminie Mochowo, gdzie mieszka. Pytałem jakie ma doświadczenie w zarządzaniu, ale nie za bardzo chciała powiedzieć na czym to doświadczenie polega. Zakrywała się kompetencją swoich pracowników, tym, że zatrudnia menadżera hotelu, który ma doświadczenie. Ale sama doświadczenia nie ma.
W jaki sposób został wyłoniony zarządca kompleksu?
Był przetarg - zamówienie publiczne. Przeczytałem dokładnie warunki tego zamówienia. Okazało się, że do przetargu stanęła tylko jedna firma. Podejrzewam, że warunki przetargu były skonstruowane pod konkretną firmę, a Tomaszewska dobrze wiedziała, że wygra ten przetarg, ponieważ swoją spółkę, do której wzięła księgową z Sierpca, założyła na kilka miesięcy przed oddaniem hotelu i już wtedy spółka w nazwie miała „centrum konferencyjne”. Czyli z góry wiadomo było, że przejmie ten nowy kompleks. No i okazała się jedynym oferentem, który zgłosił się do tego przetargu.
Została dzierżawcą?
Dokładnie „operatorem” - taka nazwa jest w użyciu. Jak wynika z warunków zamówienia, umowa została zawarta na 15 lat. Potwierdził to również dyrektor Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu, Jan Rzeszotarski, który też jest aktywnym członkiem PSL, przewodniczącym Rady Powiatu w Sierpcu, gdzie dominuje PSL. Jak można określić sytuację, którą pan opisuje?
To nepotyzm, komitywa PSL-owska. Ten układ zakonserwowany jest od lat. PSL tam rządzi, tam pracuje rodzina, pracują „znajomi króliczka”. Ten cały układ opanowany jest do perfekcji.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/283865-dzialaczka-psl-zarzadza-kompleksem-spa-otwartym-przy-muzeum-wsi-to-oczko-w-glowie-struzika-nepotyzm-komitywa-psl-owska-nasz-wywiad
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.