Zapowiada się "exodus" generałów? Z ważnego dowództwa chce odejść 5 oficerów. Rzecznik MON: Szkoda, że poszli z tym najpierw do mediów

Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski
Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski

Czy w polskiej armii powstanie groźna dla systemu dowodzenia luka? Tak sugeruje RMF FM, informując o „exodusie generałów z Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych”. Z tej instytucji chce odejść ponoć 5 generałów.

To prawie jedna czwarta wszystkich służących w dowództwie. Mowa jest też o kilku pułkownikach

— czytamy na RMF24.pl.

Stacja zaznacza, że ci, którzy chcą odejść, nieoficjalnie mówią o braku zgody na politykę nowego kierownictwa MON.

Między innymi chodzi o wypowiedzi Antoniego Macierewicza, że wojskowi, którzy rozpoczęli służbę przed 1989 rokiem, a także kończyli uczelnie w Związku Radzieckim, kariery w wojsku nie zrobią

— przekonuje RMF FM.

Autor artykułu wskazuje jednak również, że swoje znaczenie mogą mieć zmiany warunków kończenia służby.

Generałowie mogą się obawiać zmian w systemie emerytalnym. Jak usłyszał nasz dziennikarz, początek roku jest najlepszym czasem na odejście

— tłumaczy RMF FM.

Nieoficjalnie jeden z generałów miał powiedzieć, że tak duża fala odejść to „wizerunkowa katastrofa”. Według informacji stacji, wśród odchodzących generałów są m.in.: inspektor wojsk lądowych - generał Janusz Bronowicz i szef sztabu dowództwa - generał Ireneusz Bartniak.

Całą sytuację opozycja wykorzystuje w wiadomy sposób. Czesław Mroczek, były wiceszef MON i poseł PO uważa, że „to efekt fatalnej polityki personalnej ministra Macierewicza, groźnej dla bezpieczeństwa Polski”. Według Mroczka, czarę goryczy przelały nowe przepisy autorstwa Antoniego Macierewicza, dające możliwość mianowania na wysokie dowódcze stanowiska żołnierzy, których stopnie - zgodnie z obecnymi wytycznymi - na to nie pozwalają.

Bartłomiej Misiewicz, rzecznik MON, przyznaje w rozmowie z wPolityce.pl, że całą sytuacją jest zaskoczony.

Nikt oficjalnie nie informował o takich planach. Departament kadr nie ma jeszcze żadnej informacji na ten temat. Wygląda na to, że generałowie zanim poinformowali o swoich planach przełożonych, postanowili z informacjami iść do mediów. To zdaje się najlepiej pokazuje, że oni nie nadają się do tego, by służyć w Wojsku Polskim. Jeśli tak, to dobrze, że sami podejmują decyzje o odejściu

— mówi Misiewicz.

Pytany, czy fala odejść może być formą protestu wobec działań nowego szefa MON rzecznik Ministerstwa tłumaczy:

Badania pokazują, że żołnierze są zadowoleni ze służby w Wojsku Polskim. Popierają również zmiany kierunkowe, które są wprowadzane w armii. Jeśli mamy do czynienia z generałami, którzy chcą uciekać przed czymś, którzy byli szkoleni w Moskwie, czy boją się o swoje emerytury, to trudno to komentować

— podkreśla rzecznik MON.

Zaznacza, że opisywana przez RMF fala odejść nie zagrozi funkcjonowaniu Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych.

KL

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.