Dziennikarz śledczy tygodnika „wSieci” Witold Gadowski, który był gościem programu „Minęła dwudziesta” (TVP Info), zwrócił uwagę na potencjalną skale inwigilacji za czasów rządów PO-PSL. Reporter relacjonował również swoje rozmowy z Czesławem Kiszczakiem nt. śmierci ks. Jerzego Popiełuszki.
Szczególnie interesuje mnie audyt w Agencji Wywiadu, instytucji dysponującej najnowocześniejszym sprzętem do podsłuchiwania. Nie wiemy, co robiła. (…) Mamy informacje, że nie działała poza granicami kraju, ale w Warszawie. Chciałbym poznać wyjaśnienie afery z aresztowaniem kasjera AW, który nosił wymowny pseudonim „Carrington” i był w areszcie za defraudację, tymczasem bronił się, że te pieniądze wyciągali oficerowie i te pieniądze mogły iść na – uwaga – Amber Gold
— powiedział Gadowski.
Dziennikarz stwierdził, że skala inwigilacji w ciągu ostatnich 8 lat może być znacznie szersza, niż mogłoby się to wydawać.
Jeśli zostanie przeprowadzona rzetelnie kontrola w służbach, to możemy niestety być świadkami wyciągnięcie wielu przykrych i niedobrych spraw, które ustawiały życie polityczne w Polsce. Mam tu na myśli prowokacje wobec opozycji, wysługiwanie się rządzącym i służby specjalne jako policję polityczną będące de facto agencjami ochrony rządu. To się musi wreszcie zmienić!
— zaznaczył gość TVP Info.
Odnosząc się do kwestii tajnych dokumentów, podkreślił:
Jestem zwolennikiem, żeby sprawdzono także domy takich panów jak gen. Dukaczewski, który z bardzo pewną miną przesiaduje w studiach tv i mówi, że wie, że ma dokumenty. Może sprawdźmy, czy ma te dokumenty i czy jego koledzy z WSI nie grają tymi dokumentami w celach biznesowych, towarzyskich,w celu ułatwiania karier sowim dzieciom.
Czytaj więcej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Dziennikarz śledczy tygodnika „wSieci” Witold Gadowski, który był gościem programu „Minęła dwudziesta” (TVP Info), zwrócił uwagę na potencjalną skale inwigilacji za czasów rządów PO-PSL. Reporter relacjonował również swoje rozmowy z Czesławem Kiszczakiem nt. śmierci ks. Jerzego Popiełuszki.
Szczególnie interesuje mnie audyt w Agencji Wywiadu, instytucji dysponującej najnowocześniejszym sprzętem do podsłuchiwania. Nie wiemy, co robiła. (…) Mamy informacje, że nie działała poza granicami kraju, ale w Warszawie. Chciałbym poznać wyjaśnienie afery z aresztowaniem kasjera AW, który nosił wymowny pseudonim „Carrington” i był w areszcie za defraudację, tymczasem bronił się, że te pieniądze wyciągali oficerowie i te pieniądze mogły iść na – uwaga – Amber Gold
— powiedział Gadowski.
Dziennikarz stwierdził, że skala inwigilacji w ciągu ostatnich 8 lat może być znacznie szersza, niż mogłoby się to wydawać.
Jeśli zostanie przeprowadzona rzetelnie kontrola w służbach, to możemy niestety być świadkami wyciągnięcie wielu przykrych i niedobrych spraw, które ustawiały życie polityczne w Polsce. Mam tu na myśli prowokacje wobec opozycji, wysługiwanie się rządzącym i służby specjalne jako policję polityczną będące de facto agencjami ochrony rządu. To się musi wreszcie zmienić!
— zaznaczył gość TVP Info.
Odnosząc się do kwestii tajnych dokumentów, podkreślił:
Jestem zwolennikiem, żeby sprawdzono także domy takich panów jak gen. Dukaczewski, który z bardzo pewną miną przesiaduje w studiach tv i mówi, że wie, że ma dokumenty. Może sprawdźmy, czy ma te dokumenty i czy jego koledzy z WSI nie grają tymi dokumentami w celach biznesowych, towarzyskich,w celu ułatwiania karier sowim dzieciom.
Czytaj więcej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/282933-gadowski-rzecz-ktora-mnie-zmrozila-to-notatki-czeslawa-kiszczaka-dotyczace-smierci-ks-popieluszki?wersja=mobilna
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.