16 lutego u Marii Kiszczak prokurator IPN zabezpieczył dokumenty, które podlegały przekazaniu do IPN - w sumie było to sześć pakietów. Czynności podjęto w ramach wszczętego w 2015 r. śledztwa ws. ukrycia przez osobę nieuprawnioną dokumentów podlegających przekazaniu IPN. Prawo przewiduje karę od 6 miesięcy do 8 lat więzienia dla tego, kto „będąc w posiadaniu dokumentów podlegających przekazaniu Instytutowi, uchyla się od ich przekazania, utrudnia przekazanie lub je udaremnia”. Wdowa po Kiszczaku zgłosiła się do IPN, oferując sprzedaż dokumentów za 90 tys. zł.
Jako pierwsze IPN udostępnił dokumenty TW „Bolka”, w których jest m.in. odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy, podpisane: Lech Wałęsa „Bolek”. Prezes IPN Łukasz Kamiński zapowiedział, że dokumenty będą poddane różnego rodzaju badaniom i weryfikacji, w tym także „ekspertyzom typu grafologicznego”. Według opinii eksperta archiwisty dokumenty „Bolka” są autentyczne.
Nie może być żadnych materiałów mojego pochodzenia
— zapewnia Wałęsa. Pisał w sieci, że nie współpracował z SB, ale popełnił błąd, dał słowo „sprawcy” i nie może ujawnić prawdy. Wskazał, że jako donosy mogły zostać wykorzystane jego odręczne notatki zarekwirowane podczas rewizji. Ostatnio podał, że esbecy musieli wykazywać, że współpracuje i pisali za niego donosy, by brać na jego konto pieniądze.
Według Kamińskiego kolejne materiały z domu zmarłego w 2015 r. Kiszczaka będą przekazywane sukcesywnie, tak szybko, jak będzie to możliwe. Nie ujawniono na razie, co jeszcze się w nich znajduje.
gah/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
16 lutego u Marii Kiszczak prokurator IPN zabezpieczył dokumenty, które podlegały przekazaniu do IPN - w sumie było to sześć pakietów. Czynności podjęto w ramach wszczętego w 2015 r. śledztwa ws. ukrycia przez osobę nieuprawnioną dokumentów podlegających przekazaniu IPN. Prawo przewiduje karę od 6 miesięcy do 8 lat więzienia dla tego, kto „będąc w posiadaniu dokumentów podlegających przekazaniu Instytutowi, uchyla się od ich przekazania, utrudnia przekazanie lub je udaremnia”. Wdowa po Kiszczaku zgłosiła się do IPN, oferując sprzedaż dokumentów za 90 tys. zł.
Jako pierwsze IPN udostępnił dokumenty TW „Bolka”, w których jest m.in. odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy, podpisane: Lech Wałęsa „Bolek”. Prezes IPN Łukasz Kamiński zapowiedział, że dokumenty będą poddane różnego rodzaju badaniom i weryfikacji, w tym także „ekspertyzom typu grafologicznego”. Według opinii eksperta archiwisty dokumenty „Bolka” są autentyczne.
Nie może być żadnych materiałów mojego pochodzenia
— zapewnia Wałęsa. Pisał w sieci, że nie współpracował z SB, ale popełnił błąd, dał słowo „sprawcy” i nie może ujawnić prawdy. Wskazał, że jako donosy mogły zostać wykorzystane jego odręczne notatki zarekwirowane podczas rewizji. Ostatnio podał, że esbecy musieli wykazywać, że współpracuje i pisali za niego donosy, by brać na jego konto pieniądze.
Według Kamińskiego kolejne materiały z domu zmarłego w 2015 r. Kiszczaka będą przekazywane sukcesywnie, tak szybko, jak będzie to możliwe. Nie ujawniono na razie, co jeszcze się w nich znajduje.
gah/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/282820-kolejne-dokumenty-z-domu-kiszczaka-ujawnione-swiatlo-dzienne-ujrzaly-wspomnienia-odreczne-notatki-dokumenty-z-akt-personalnych-co-jeszcze-kryla-w-sobie-szafa-architekta-stanu-wojennego?strona=2