Co jeszcze w materiałach w IPN? Charakterystyka "Bolka" i dopisek: "Wałęsa w 1973 roku zdecydował się odmówić dalszej współpracy, ponieważ nie dostaje za nią żadnych pieniędzy"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Jacek Turczyk
PAP/Jacek Turczyk

5 października 1973 r. TW „Bolek” oświadczył oficerowi prowadzącemu, że zdecydował się odmówić dalszej współpracy, ponieważ nie dostaje za nią żadnych pieniędzy - wynika z dokumentów udostępnionych przez IPN.

Wśród udostępnionych dokumentów jest informacja ze spotkania z TW „Bolek” w dniu 5 października 1973 roku.

Jak pisze rezydent „Madziar”, TW Bolek „w toku rozmowy oświadczył, iż chciał mi zakomunikować, iż zdecydował się odmówić dalszej współpracy”.

Odmowę współpracy wyjaśnił tym, że nie ma on czasu poświęcać na spotkanie się z nami i podawać informacje o swoich kolegach z pracy nie mając z tego żadnego pożytku, to znaczy że my mu za to nie płacimy

— głosi notatka.

Na zapytanie dlaczego w ogóle przystąpił do współpracy o ile nie chce o swoich kolegach nic mówić obecnie oświadczył, że obawiał się po grudniu represji więc uważał, że lepiej będzie zgodzić się na współpracę. Pomimo przekonywania go do słuszności informowania nas o wrogiej działalności przez niektóre osoby na Stoczni w/w stanowczo stwierdził, że uważa za skończona naszą współpracę

— głosi dokument.

Dalej jest dopisek rezydenta „Madziara”:

W toku współpracy ze mną t.w. kilkakrotnie oficjalnie domagał się pieniędzy, gdyż tak był nauczony w pierwszym okresie czasu po werbunku, dostawał co miesiąc po 1000 zł i więcej. Nie podając ciekawych informacji nie dawałem mu pieniędzy gdyż nie było za co. Wobec tego odmówił współpracy. Uważam za wskazane nie prosić w/w, a zaniechać dalsza pracę/

Autor informacji sugeruje też jednak, by na ostatnie spotkanie z TW Bolkiem 30.10.1973 r. udał się z nim kpt. Ratkiewicz, który „zorientuje się w jego ostatecznej decyzji”.

Poniżej jest dopisek kpt. Z. Ratkiewicza, że będzie obecny na spotkaniu 30.10.1973 r. i przeprowadzi osobiście „rozmowę z t.w. +Bolek+ na temat podjętej przez niego decyzji o zaniechaniu dalszej współpracy i zdecyduje o jego dalszej przydatności”.

Nadmieniam, że t.w. +Bolek+ w roku 1971 za przekazane informacje otrzymał sumę zł. 9400 natomiast w roku 1972 jedynie 1600 zł, a w 1973 r. nie otrzymał z uwagi że przekazane przez niego informacje nie przedstawiają większej wartości operacyjnej.

Z dokumentów wynika, że 9 czerwca 1976: kpt. Ratkiewicz zrezygnował ze współpracy z „Bolkiem”.

Wśród udostępnionych w teczce „Bolka” dokumentów jest m.in. doniesienie innego tajnego współpracownika o zebraniu w Stoczni Gdańskiej, podczas którego Lech Wałęsa miał poprzeć pomysł postawienia tablicy, upamiętniającej ofiary wydarzeń grudniowych, by „kłuła w oczy”. Jak relacjonuje agent, Wałęsa tłumaczył, że wystąpił z żądaniem postawienia tablicy, ponieważ „od pewnego czasu jego znajomi z miejsca pracy zaczynali od niego stronić”.

W tym wypadku wyjaśniłem mu w jakiej formie ma zabierać głos. Kategorycznie zabroniłem mu takiego zachowania się w miejscu pracy

— pisze oficer.

Dodaje, że zwrócił też „Bolkowi” uwagę na formę pisania doniesień.

Oświadczyłem mu, że w informacji swojej ma podawać tylko i wyłącznie wypowiedzi osób trzecich, nie dodając żadnych swoich komentarzy i domysłów

— napisał agent.

Na końcu są uwagi własne oficera:

Z całokształtu przeprowadzonej rozmowy z tw. „Bolek”g wywnioskowałem, że jest to człowiek bardzo wybuchowy, częstokroć nie analizuje swoje wypowiedzi, potrafi z rzeczy stosunkowo błachych (pisownia oryginalna-red.) robić problemy. W związku z tym musi być często kontrolowany.

W cytowanych fragmentach dokumentów - pisownia oryginalna.

WSZYSTKO o „szafie Kiszczaka”. TUTAJ

lw, PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych