Należałoby się zastanowić ew. nad wprowadzeniem abolicji. Ci, którzy z niej nie skorzystają, powinni być natomiast surowo karani
— mówi portalowi wPolityce.pl gen. Zbigniew Nowek, były szef UOP i AW.
wPolityce.pl: IPN odkrył w domu Czesława Kiszczaka m.in. materiały wytworzone przez SB, które dotyczą Lecha Wałęsy. To te zasoby udostępnił dziś Instytut. Czy dowód na prywatyzowanie akt SB pokazuje mechanizmy groźne dla państwa?
Gen. Zbigniew Nowek: Możemy mieć pewność, że takich archiwów jest więcej. W latach 90. odkryto już archiwum w mieszkaniu oficera SB w Gdańsku. On miał u siebie około 2,5 tys. dokumentów, na fotofiszach. Sądzę, że takich prywatnych zbiorów jest więcej.
Fakt, że dokumenty przechowywane u Kiszczaka dotyczą byłego prezydenta powinien skłaniać do przeanalizowania prezydentury Lecha Wałęsy? Te akta mogły mieć znaczenie dla bieżącej polityki prezydenta Wałęsy w latach 90.?
Cała sytuacja na pewno miała znaczenie dla bieżącej polityki. Sądzę jednak, że jeszcze przez wiele lat historycy i politolodzy będą analizowali i badali, czy i jak archiwum Kiszczaka wpływało na decyzje i zachowanie osób, które się w nim znalazły.
Wpływało? Można być pewnym, czy trzeba mieć dowód np. na konkretne przykłady szantażowania?
Badania pokażą, z czym mieliśmy do czynienia. Jednak pamiętajmy np. dziwną i zaskakującą politykę kadrową Lecha Wałęsy. Za prezydentury Wałęsy szefem sztabu WP został generał Wilecki, który w stanie wojennym zajmował się tłumieniem protestów „Solidarnościowych”, jako oficer i dowódca w wojsku. To również za Lecha Wałęsy w służbach specjalnych szefem został gen. Czempiński. Poprzednio natomiast szefami UOP byli ludzie z solidarnościowym rodowodem.
Wiele osób zastanawia się co dalej. Czy uważa Pan, że IPN z ABW powinni wejść teraz do wysokiej rangą funkcjonariuszy PRL-owskiej bezpieki w poszukiwaniu prywatnych archiwów?
Jeśli jest choćby cień poszlak, a takimi są np. wypowiedzi świadków, którzy widzieli jakieś archiwa, to IPN wraz z Policją powinni przeprowadzić akcję poszukiwawczą. Należałoby się zastanowić ew. nad wprowadzeniem abolicji. Ci, którzy z niej nie skorzystają, powinni być natomiast surowo karani. Mamy do czynienia z jawnym lekceważeniem przepisów. W żadnym wypadku jednak tą sprawą nie powinna się zajmować ABW. Wtedy problem zrobi się polityczny.
Rozmawiał KL
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/282605-gen-nowek-w-latach-90-odkryto-archiwum-w-mieszkaniu-oficera-sb-w-gdansku-mozemy-miec-pewnosc-ze-takich-archiwow-jest-wiecej-nasz-wywiad
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.