Czesław Kiszczak w liście do szefa archiwum Akt Nowych (list datowany na rok 1996):
Proszę by upublicznić te dokumenty nie wcześniej niż 5 lat po śmierci Lecha Wałęsy”.
IPN przygotował dla przedstawicieli mediów 40 kopii tych dokumentów. Na sporządzonej przez dziennikarzy i fotoreporterów liście oczekujących wpisało się 39 redakcji - w tym media zagraniczne. Dla czekających przed budynkiem dziennikarzy pracownicy IPN wynieśli gorącą kawę i herbatę. Wewnątrz budynku z dokumentami będzie można zapoznawać się przy 30 stolikach w czytelni oraz dodatkowych 10 - wystawionych na korytarzu. O godz. 12 dziennikarze zaczęli wchodzić do środka.
Prezes IPN Łukasz Kamiński zapowiedział, że w ramach procedur dokumenty będą poddane różnego rodzaju badaniom i weryfikacji, w tym także „ekspertyzom typu grafologicznego”. Według opinii eksperta archiwisty dokumenty są autentyczne.
Wśród dokumentów są również te dotyczące odbioru pieniędzy przez „Bolka”.
Nie może być żadnych materiałów mojego pochodzenia
— zapewnia Wałęsa. Pisał w sieci, że nie współpracował z SB, ale popełnił błąd, dał słowo „sprawcy” i nie może ujawnić prawdy. Wskazał, że jako donosy mogły zostać wykorzystane jego odręczne notatki zarekwirowane podczas rewizji.
ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ DOKUMENTÓW:
Fot. M. Czutko.
W ubiegły wtorek w mieszkaniu Marii Kiszczak został zabezpieczony przez prokuratora IPN „szereg dokumentów, których wstępna analiza wskazuje, że podlegają przekazaniu do zasobu archiwalnego IPN”. Czynności podjęto w ramach wszczętego w 2015 r. śledztwa ws. ukrycia przez osobę nieuprawnioną dokumentów podlegających przekazaniu IPN. Przepisy karne ustawy o IPN przewidują karę od 6 miesięcy do 8 lat więzienia dla tego, kto „będąc w posiadaniu dokumentów podlegających przekazaniu Instytutowi, uchyla się od ich przekazania, utrudnia przekazanie lub je udaremnia”. Wdowa po Kiszczaku zgłosiła się do IPN w zeszłym tygodniu, oferując sprzedaż dokumentów za 90 tys. zł.
W zeszły czwartek prezes IPN Łukasz Kamiński informował, że w dokumentach zabezpieczonych w domu gen. Kiszczaka znajdują się m.in. teczka personalna (licząca 90 kart) i teczka pracy TW „Bolek” (licząca 279 kart) oraz odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy, podpisane: Lech Wałęsa „Bolek”. Prezes IPN powiedział, że dokumenty znajdujące się w obu teczkach obejmują lata 1970-1976.
W teczce personalnej znajduje się koperta, a w niej odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa podpisane: Lech Wałęsa +Bolek+. Wśród dokumentów znajdujących się w tej teczce są również m.in. odręczne, podpisane pseudonimem +Bolek+, pokwitowania odbioru pieniędzy
— mówił Kamiński.
Jak zaznaczył, w teczce pracy tajnego współpracownika, w oryginalnych okładkach znajdują się liczne doniesienia tajnego współpracownika pseudonim „Bolek” oraz notatki funkcjonariuszy SB ze spotkań z tajnym współpracownikiem pseudonim „Bolek”.
Część doniesień pisana jest odręcznie i podpisana pseudonimem „Bolek”
— mówił szef IPN.
W sobotę IPN poinformował, że dokumenty będą udostępniane w postaci kopii papierowych, a dziennikarze będą mogli filmować oraz fotografować przeglądane materiały.
Możliwe jest również zamówienie ich kopii cyfrowych w ramach usługi reprograficznej na zasadach obowiązujących standardowo w IPN
— mówił Kamiński.
Prezes IPN pytany skąd taki pośpiech Instytutu w udostępnianiu akt „Bolka” i czy wystarczyło kilkadziesiąt godzin, aby mieć pewność, że dokumenty są oryginalne odparł, że „trzeba ważyć decyzje”.
Są argumenty za szybkim udostępnieniem i za tym, by poczekać. Ponieważ sprawa wzbudza emocje, potrzebne było sprawne działanie IPN, aby jak najszybciej opinia publiczna mogła się dowiedzieć, co jest zawarte w tych dokumentach
— mówił.
Od środy wgląd w materiały będzie możliwy również w czytelniach w oddziałach terenowych i delegaturach IPN.
WSZYSTKO o „szafie Kiszczaka”. TUTAJ
lw, PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Czesław Kiszczak w liście do szefa archiwum Akt Nowych (list datowany na rok 1996):
Proszę by upublicznić te dokumenty nie wcześniej niż 5 lat po śmierci Lecha Wałęsy”.
IPN przygotował dla przedstawicieli mediów 40 kopii tych dokumentów. Na sporządzonej przez dziennikarzy i fotoreporterów liście oczekujących wpisało się 39 redakcji - w tym media zagraniczne. Dla czekających przed budynkiem dziennikarzy pracownicy IPN wynieśli gorącą kawę i herbatę. Wewnątrz budynku z dokumentami będzie można zapoznawać się przy 30 stolikach w czytelni oraz dodatkowych 10 - wystawionych na korytarzu. O godz. 12 dziennikarze zaczęli wchodzić do środka.
Prezes IPN Łukasz Kamiński zapowiedział, że w ramach procedur dokumenty będą poddane różnego rodzaju badaniom i weryfikacji, w tym także „ekspertyzom typu grafologicznego”. Według opinii eksperta archiwisty dokumenty są autentyczne.
Wśród dokumentów są również te dotyczące odbioru pieniędzy przez „Bolka”.
Nie może być żadnych materiałów mojego pochodzenia
— zapewnia Wałęsa. Pisał w sieci, że nie współpracował z SB, ale popełnił błąd, dał słowo „sprawcy” i nie może ujawnić prawdy. Wskazał, że jako donosy mogły zostać wykorzystane jego odręczne notatki zarekwirowane podczas rewizji.
ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ DOKUMENTÓW:
Fot. M. Czutko.
W ubiegły wtorek w mieszkaniu Marii Kiszczak został zabezpieczony przez prokuratora IPN „szereg dokumentów, których wstępna analiza wskazuje, że podlegają przekazaniu do zasobu archiwalnego IPN”. Czynności podjęto w ramach wszczętego w 2015 r. śledztwa ws. ukrycia przez osobę nieuprawnioną dokumentów podlegających przekazaniu IPN. Przepisy karne ustawy o IPN przewidują karę od 6 miesięcy do 8 lat więzienia dla tego, kto „będąc w posiadaniu dokumentów podlegających przekazaniu Instytutowi, uchyla się od ich przekazania, utrudnia przekazanie lub je udaremnia”. Wdowa po Kiszczaku zgłosiła się do IPN w zeszłym tygodniu, oferując sprzedaż dokumentów za 90 tys. zł.
W zeszły czwartek prezes IPN Łukasz Kamiński informował, że w dokumentach zabezpieczonych w domu gen. Kiszczaka znajdują się m.in. teczka personalna (licząca 90 kart) i teczka pracy TW „Bolek” (licząca 279 kart) oraz odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy, podpisane: Lech Wałęsa „Bolek”. Prezes IPN powiedział, że dokumenty znajdujące się w obu teczkach obejmują lata 1970-1976.
W teczce personalnej znajduje się koperta, a w niej odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa podpisane: Lech Wałęsa +Bolek+. Wśród dokumentów znajdujących się w tej teczce są również m.in. odręczne, podpisane pseudonimem +Bolek+, pokwitowania odbioru pieniędzy
— mówił Kamiński.
Jak zaznaczył, w teczce pracy tajnego współpracownika, w oryginalnych okładkach znajdują się liczne doniesienia tajnego współpracownika pseudonim „Bolek” oraz notatki funkcjonariuszy SB ze spotkań z tajnym współpracownikiem pseudonim „Bolek”.
Część doniesień pisana jest odręcznie i podpisana pseudonimem „Bolek”
— mówił szef IPN.
W sobotę IPN poinformował, że dokumenty będą udostępniane w postaci kopii papierowych, a dziennikarze będą mogli filmować oraz fotografować przeglądane materiały.
Możliwe jest również zamówienie ich kopii cyfrowych w ramach usługi reprograficznej na zasadach obowiązujących standardowo w IPN
— mówił Kamiński.
Prezes IPN pytany skąd taki pośpiech Instytutu w udostępnianiu akt „Bolka” i czy wystarczyło kilkadziesiąt godzin, aby mieć pewność, że dokumenty są oryginalne odparł, że „trzeba ważyć decyzje”.
Są argumenty za szybkim udostępnieniem i za tym, by poczekać. Ponieważ sprawa wzbudza emocje, potrzebne było sprawne działanie IPN, aby jak najszybciej opinia publiczna mogła się dowiedzieć, co jest zawarte w tych dokumentach
— mówił.
Od środy wgląd w materiały będzie możliwy również w czytelniach w oddziałach terenowych i delegaturach IPN.
WSZYSTKO o „szafie Kiszczaka”. TUTAJ
lw, PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/282569-ipn-udostepnil-akta-bolka-przed-budynkiem-kolejka-dziennikarzy-cenckiewicz-od-razu-ujawnia-dokument-podpisany-przez-walese-zobacz?strona=2