Gościem programu „Dziś wieczorem” (TVP Info) był publicysta tygodnika „wSieci” i portalu wPolityce.pl Bronisław Wildstein. Pisarz i komentator polityczny odniósł się do ujawnienia dokumentów dotyczących agenturalnej przeszłości Lecha Wałęsy.
Publicysta podkreślił, że mówienie o fałszywości dokumentów znalezionych w domu Kiszczaka jest śmieszne.
Ukrywałby sfałszowane dokumenty, a następnie zostawiałby jego żonie jako polisę? To szerszy problem. Oczywiście były próby dezawuowania opozycjonistów, prowadzenia akcji powtarzających, ale to była jedna z form działania SB, ale nie robiła tego, żeby oszukiwać siebie, ale społeczeństwo. Odsłonięcie tych dokumentów to pokazuje. (….) Wiedzieliśmy o faktach, ale mogliśmy się tylko domyślać, że takie właśnie archiwum istnieje, że dysponował nimi szef bezpieki w celach niecnych. (…) Dowodów na szantaż trudno znaleźć, ale mówimy o pewnej możliwości, bo taka była
— powiedział Wildstein.
Jedna sprawa to ukrywanie współpracy z policją komunistyczną, z której Wałęsa w ‘76 r. się wycofał. Pytanie, czy ten fakt współpracy nie mógł być wykorzystywany przeciwko Wałęsie, gdy był liderem Solidarności. Można tak domniemywać. (…) Gra teczkami jest możliwa, gdy jest tajność
— podkreślił publicysta „wSieci”.
Bronisław Wildstein zwrócił również uwagę na życiorys Lecha Wałęsy po 1990 roku.
Jego prezydentura to coś ważnego, zwłaszcza że usiłował zniszczyć te dokumenty,a to jest już przestępstwem. (…) Teraz jest na to dowód. Jest też dowód, że istnieli ludzie, którzy dysponowali takimi dokumentami. Jeśli Wałęsa kłamał, to był wydany tym ludziom na łup. Odsłonięcie tego faktu to bardzo dużo. Pytanie, jak wiele jawnych zjawisk wynikało z niejawnych układów
— mówił pisarz.
Gość TVP Info przypomniał szykany, jakie spotkały prof. Sławomira Cenckiewicza, dr. Piotra Gontarczyka i Pawła Zyzaka.
Przeciwko tym autorom rozpoczęto wściekłą nagonkę. (…) Chciano nasłać na uniwersytet kontrole - zrobiła to władza Tuska. (…) Pytanie, po co Donald Tusk chciał zrobić z Lecha Wałęsy świętą krowę
— powiedział Wildstein.
Czytaj więcej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Gościem programu „Dziś wieczorem” (TVP Info) był publicysta tygodnika „wSieci” i portalu wPolityce.pl Bronisław Wildstein. Pisarz i komentator polityczny odniósł się do ujawnienia dokumentów dotyczących agenturalnej przeszłości Lecha Wałęsy.
Publicysta podkreślił, że mówienie o fałszywości dokumentów znalezionych w domu Kiszczaka jest śmieszne.
Ukrywałby sfałszowane dokumenty, a następnie zostawiałby jego żonie jako polisę? To szerszy problem. Oczywiście były próby dezawuowania opozycjonistów, prowadzenia akcji powtarzających, ale to była jedna z form działania SB, ale nie robiła tego, żeby oszukiwać siebie, ale społeczeństwo. Odsłonięcie tych dokumentów to pokazuje. (….) Wiedzieliśmy o faktach, ale mogliśmy się tylko domyślać, że takie właśnie archiwum istnieje, że dysponował nimi szef bezpieki w celach niecnych. (…) Dowodów na szantaż trudno znaleźć, ale mówimy o pewnej możliwości, bo taka była
— powiedział Wildstein.
Jedna sprawa to ukrywanie współpracy z policją komunistyczną, z której Wałęsa w ‘76 r. się wycofał. Pytanie, czy ten fakt współpracy nie mógł być wykorzystywany przeciwko Wałęsie, gdy był liderem Solidarności. Można tak domniemywać. (…) Gra teczkami jest możliwa, gdy jest tajność
— podkreślił publicysta „wSieci”.
Bronisław Wildstein zwrócił również uwagę na życiorys Lecha Wałęsy po 1990 roku.
Jego prezydentura to coś ważnego, zwłaszcza że usiłował zniszczyć te dokumenty,a to jest już przestępstwem. (…) Teraz jest na to dowód. Jest też dowód, że istnieli ludzie, którzy dysponowali takimi dokumentami. Jeśli Wałęsa kłamał, to był wydany tym ludziom na łup. Odsłonięcie tego faktu to bardzo dużo. Pytanie, jak wiele jawnych zjawisk wynikało z niejawnych układów
— mówił pisarz.
Gość TVP Info przypomniał szykany, jakie spotkały prof. Sławomira Cenckiewicza, dr. Piotra Gontarczyka i Pawła Zyzaka.
Przeciwko tym autorom rozpoczęto wściekłą nagonkę. (…) Chciano nasłać na uniwersytet kontrole - zrobiła to władza Tuska. (…) Pytanie, po co Donald Tusk chciał zrobić z Lecha Wałęsy świętą krowę
— powiedział Wildstein.
Czytaj więcej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/282211-wildstein-o-agenturalnej-przeszlosci-walesy-iii-rp-zostala-zbudowana-na-falszu-a-to-ma-zle-konsekwencje?strona=1