Dno i kilometr mułu. By dokopać PiS, Czerska bierze na autorytet... syna Hansa Franka! „Polska zmierza w kierunku autokracji. Pojawiają się tchórze pokroju mojego ojca gotowi wiernie służyć reżimowi”

Fot. YouTube.com/screenshot
Fot. YouTube.com/screenshot

Dziennikarz „Gazety Wyborczej” Bartosz T. Wieliński, znany z oczerniających Polskę artykułów na łamach niemieckiej prasy, przeprowadził w „Dużym Formacie” wywiad z synem Hansa Franka. Okazją było ukazanie się polskiego wydania biografii pióra Niklasa Franka pod tytułem: „Mój ojciec Hans Frank”. Rozmowa szybko zeszła jednak na temat demokracji w Polsce.

Wieliński poinformował syna niemieckiego zbrodniarza, skazanego na śmierć w Norymberdze, że „na Zachodzie obecną Polskę porównuje się czasami do Niemiec z lat 30”. Niklas Frank oczywiście uznał, że słusznie.

To niestety jest coraz bardziej widoczne. Polska zmierza w kierunku autokracji, ma stać się zamkniętym państwem katolickim. Pojawiają się też tchórze pokroju mojego ojca gotowi wiernie służyć reżimowi

—podkreśla syn Hansa Franka. Jak prognozuje, obalenie rządu PiS jest możliwe, pod warunkiem, że na ulicę wyjdą „miliony”.

Niemiecka telewizja pokazywała niedawno, jak wpisani na czarną listę przez nową władzę dziennikarze polskich „Wiadomości” żegnali się z widzami. Byłem pełen podziwu dla klasy, z jaką to robili. A ludzie u nas przypominają sobie, jak w latach 80. wysyłali paczki z żywnością i lekami. Ja sam wtedy co miesiąc wysyłałem żywność pewnej pani w Oświęcimiu. […] Wierzę, że dacie radę. Polacy to cudowny naród anarchistów

—dodaje. Należy przy tej okazji przypomnieć, że Hans Frank był jednym z przywódców Trzeciej Rzeszy. W latach 1939–45 zajmował stanowisko generalnego gubernatora okupowanej Polski. Jako szef Generalnego Gubernatorstwa zasiadał w Krakowie na Zamku Królewskim na Wawelu. Odpowiada za powołanie gett ludności żydowskiej w Małopolsce.

Na pytanie, jaka jest różnica między Protektoratem Czech i Moraw a Generalną Gubernią, Hans Frank odpowiedział w wywiadzie dla „Völkischer Beobachter” w lutym 1940 roku :

Ujmę to obrazowo. W Pradze na przykład rozlepiono wielkie czerwone plakaty, które obwieszczały, że oto dzisiaj zostało rozstrzelanych siedmiu Czechów. Pomyślałem sobie: Gdybym chciał wywiesić jeden plakat zawiadamiający o każdych siedmiu rozstrzelanych Polakach, to lasów całej Polski nie wystarczyłoby na ich wydrukowanie

Czyżby „GW” i redaktor Wieliński porównywali, posługując się synem Hansa Franka, polityków PiS, a wręcz całą prawicę, do niemieckich zbrodniarzy, mordujących Polaków w czasie okupacji? Czy można niżej upaść?

Przeczytaj cały wywiad w „GW

JJW

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.