Mazurek obnaża działania Amnesty International. Nadażdin: nie możemy się zajmować wszystkim

fot. YouTube
fot. YouTube

Nie czuję się hipokrytką. W większości spraw, o których pan mówił, zabieraliśmy głos. Może nie tak wyraźnie i głośno jak teraz, zgoda, ale nie milczeliśmy

— mówi na łamach weekendowego „Plusa Minusa” w rozmowie z Robertem Mazurkiem Draginja Nadażdin, dyrektorka Amnesty International w Polsce.

Nadażdin w wywiadzie przekonuje, że hasło „Duda na Wawel” podczas demonstracji pod Pałacem Prezydenckim, wbrew temu, co widać na zamieszczonym w internecie nagraniu, nie śmieszyło jej.

Bardzo przepraszam, ale tam panowała bardzo dobra atmosfera, więc kiedy ktoś mi przerwał i usłyszałam „Duda”, to się roześmiałam

— podkreśla szefowa AI.

Zawsze tak pani reaguje na nazwisko Duda?

— dopytuje Mazurek.

Ludzie zaskoczeni różnie reagują, jedni agresją, inni śmiechem

— odpowiada.

Nadażdin twierdzi, że gdy zorientowała się, jakie okrzyki są wznoszone natychmiast je przerwała, a nagranie z jej reakcją jest wyrwane z kontekstu.

ZOBACZ: „Duda na Wawel”. Szokujące okrzyki wśród protestujących pod Pałacem Prezydenckim. WIDEO

Mazurek nie odpuszcza i dopytuje dlaczego AI wyszło na ulicę w sprawie ustawy o policji.

Nadażdin: (…) Trybunał Konstytucyjny zwrócił uwagę na luki w przepisach, które nie definiowały, na jakich zasadach służby mogą mieć dostęp do naszych danych.

Mazurek: Tu spór nie dotyczy tego „co”, tylko „kto” wprowadza przepisy.

N: Dlaczego pan tak uważa?

M: Bo nie pamiętam, byście protestowali wcześniej.

N: Protestowaliśmy w 2013 roku, zanim jeszcze Trybunał wydał swoje orzeczenie.

M: I była manifestacja pod pałacem?

N: Przypominam, że były demonstacje przeciw ACTA.

M: Pani pozwoli, że się wyśmieję. Przecież to zupełnie inna sprawa i nie wy je urządzaliście!

N: Ale tam też chodziło o kontrolę internetu.

M: Protestowaliście przeciwko poprzednim przepisom czy nie?

N: Protestowaliśmy na swój sposób.

M: Pod Pałacem Prezydenckim?

N: Demonstracji nie bylo, ale sporządziliśmy razem z fundacją Panoptykon „Kampanię 100 pytań”

Mazurek zwrócił uwagę, że protesty te dotyczyły działań prezydenta amerykańskiego, a nie polskich władz.

Publicysta zapytał szefową AI dlaczego organizacja nie protestowała, gdy ponad 300 kibiców oskarżało policję o znęcanie się podczas akcji „Widelec” w 2008 roku.

Akurat w tej sprawie nie protestowaliśmy, bo nie mieliśmy skarg od tych ludzi, nikt się do nas nie zgłosił.

Mazurek: A teraz w sprawie ustawy o policji mieliście skargi od obywateli?

Nikt osobiście się do nas nie zwrócił, ale przecież mieliśmy dostęp do aktów prawnych i bazowaliśmy na informacjach medialnych. (…) my nie wychodzimy na ulicę dlatego, że protestuje jakieś środowisko (…).

Mazurek przypomniał nie tylko sprawę kibiców, ale także sprawę Antykomor.pl, inwigilacji dziennikarzy czy akcję na redakcję „Wprost”.

Chce mi pan zarzuć , że czegoś nie zrobiliśmy? OK, ale teraz coś robimy, a nie możemy zajmować się wszystkim

— broni się nieprzekonująco Nadażdin.

CZYTAJ TEŻ: PÓŁ PORCJi MAZURKA: List otwarty do szefowej Amnesty International

lap/Plus Minus

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.