Paweł Kukiz o dymisji komendanta Maja: "Ubolewam, że tak szybko podjął tę decyzję"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Tomasz Gzell
fot. PAP/Tomasz Gzell

Ktokolwiek zostanie nowym komendantem głównym policji, będzie miał problemy z reorganizacją KGP - uważa lider klubu Kukiz‘15 Paweł Kukiz. Jak mówił, ubolewa nad tym, że komendant Zbigniew Maj tak szybko podjął decyzję o dymisji.

Maj o swojej rezygnacji poinformował na konferencji prasowej w KGP.

Sprawę skomentował w Paweł Kukiz, który jest wiceprzewodniczącym sejmowej komisji ds. służb specjalnych.

Ja ubolewam, że on (Maj) tak szybko podjął tę decyzję i nie wiem, czy polecił kogoś na swoje miejsce

— powiedział dziennikarzom w Sejmie. Dodał, że „nie zna do końca sprawy”.

Ale ktokolwiek byłby teraz komendantem głównym, to będzie miał ogromne problemy z reorganizacją tej instytucji, Komendy Głównej Policji

— podkreślił.

Kukiz powiedział, że docierają do niego informacje od policjantów z różnych rejonów Polski „o fatalnym funkcjonowaniu komend powiatowych, wręcz sugerują powiązanie wielu funkcjonariuszy ze zorganizowanymi grupami przestępczymi”.

Zaznaczył, że tę sprawę zamierza poruszyć na najbliższym posiedzeniu komisji ds. służb specjalnych i że będzie o niej rozmawiał z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą.

Według medialnych doniesień dymisja komendanta jest powiązana ze sprawą sprzed kilkunastu lat, kiedy Maj pracował w Kaliszu. Były informator policji miał szantażować obecnego komendanta głównego; sugerował, że Maj przyjął od niego 5 butelek alkoholu, a także pożyczył 10 tys. zł, których nie oddał. Teraz sprawę bada łódzka prokuratura apelacyjna.

Maj na czwartkowej konferencji przekonywał, że chodzi sprawę z 2003 roku, która została wyjaśniona w 2010 roku. Mówił, że jest ofiarą prowokacji byłych pracowników Biura Spraw Wewnętrznych KGP i złożył rezygnację, żeby nie obciążać całej formacji. Powiedział też, nie może „skutecznie pracować w atmosferze insynuacji i pomówień”. Dodał, że o całej sprawie dowiedział się od dziennikarzy.

Zacząłem wprowadzać reformę zarówno Komendy Głównej Policji, jak i zmiany w stylu pracy, zarządzaniu poszczególnych komend wojewódzkich. Przeprowadziłem audyt w Biurze Spraw Wewnętrznych (…) Dotknąłem układów, które od lat funkcjonowały w wielu miejscach w policji, i zostałem zaatakowany

— mówił Maj konferencji prasowej. Dodał, że od kilku tygodni docierają do niego sygnały o różnych sprawach, które „rzekomo toczą się” przeciwko niemu w prokuraturze w Łodzi. Zapewnił, że nie był wzywany do prokuratury i przesłuchiwanych w charakterze świadka.

Insp. Zbigniew Maj został komendantem głównym policji w grudniu 2015 r.

mly/PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych