Spotkanie ministrów obrony Sojuszu w Brukseli. Rozmowy doyczą m.in. wzmocnienia obecności NATO we wschodniej flance. ZDJĘCIA

fot.PAP/EPA/OLIVIER HOSLET
fot.PAP/EPA/OLIVIER HOSLET

Choć w tym tygodniu ministrowie określą ogólne ramy, to do lipcowego szczytu NATO w Warszawie toczyć się będzie dyskusja, jakie powinny być proporcje między wysuniętą obecnością a zdolnością do ewentualnego wzmocnienia wysuniętych sił w razie potrzeby lub - jak to ujął ambasador USA przy NATO Douglas Lute - o tym, jaka obecność na wschodzie będzie wystarczająca, by odstraszyć ewentualnego przeciwnika.

Nie podejmiemy decyzji w tym tygodniu, ale przypuszczam, że ministrowie poproszą o radę (dowódcę sił NATO w Europie) generała Philipa Breedlove’a, by ocenił, jaka obecność będzie wystarczająca.

—powiedział Lute we wtorek.

Dyplomaci z kwatery głównej NATO, gdy mówią o obecności na wschodzie, unikają słowa „stała” (ang. permanent), lecz używają określenia „ciągła, nieustanna” (ang. persistent).

Musimy bardzo uważać na język, którym się posługujemy. Podpisaliśmy (w 1997 r. - PAP) Akt Stanowiący NATO-Rosja, który mówi, że nie będzie stałej obecności na wschodzie. Możemy wykorzystać inne słowa, np. ciągła (obecność). (…) +Stały+ to coś przewidzianego na bardzo długi czas i bez intencji zmiany, podczas gdy +ciągły+ oznacza coś na określony czas, co może się zmienić, jeśli zmieni się sytuacja.

—wyjaśnił jeden z przedstawicieli Sojuszu.

Odpowiadając na pytanie PAP, czym będzie się różniła przyszła rotacyjna obecność sił NATO na wschodzie od obecnych ćwiczeń, które również opierają się na rotacji żołnierzy, dyplomata podkreślił, że o ile do tej pory mieliśmy do czynienia z doraźną odpowiedzią na zagrożenia, to teraz będzie to część długofalowej adaptacji NATO do zmian w środowisku bezpieczeństwa.

W ubiegłym tygodniu USA ogłosiły, że w 2017 r. na obecność wojskową w Europie przeznaczą 3,4 mld dolarów, czyli cztery razy więcej niż do tej pory. Jak mówił ambasador Lute, dzięki temu amerykańscy żołnierze będą częściej ćwiczyli w Europie. Na kontynencie przez cały rok, a nie jak teraz przez pół roku, mają być rotacyjnie obecni wojskowi z brygady pancernej.

Pieniądze mają zostać też przeznaczone na rozmieszczenie w Europie ciężkiego sprzętu dla amerykańskiej dywizji, czyli dla 15-20 tys. żołnierzy. Ma to być wyposażenie dla dowództwa, brygady pancernej (m.in. czołgi i bojowe wozy piechoty) oraz brygady artylerii (zarówno działa, jak i rakiety). Uzbrojenie i sprzęt wojskowy mają zostać przeznaczone do ewentualnego wykorzystania w razie kryzysu lub wojny. Zostaną zmagazynowane głównie w zachodniej części kontynentu.

Pomysł rozmieszczenia w Europie amerykańskiego uzbrojenia i sprzętu wojskowego to powtórzenie rozwiązania z czasów zimnej wojny. Wynika on z faktu, że w razie zagrożenia o wiele łatwiej i szybciej można przerzucić przez Atlantyk samych żołnierzy niż w pełni wyposażoną jednostkę wojskową.

Również w środę ministrowie mają sprawdzić proces podejmowania decyzji w ramach NATO i w poszczególnych państwach członkowskich. Odbędzie się to na przykładzie scenariusza hipotetycznego kryzysu.

Ministrowie obrony NATO będą też dyskutować o tym, co Sojusz może zrobić w związku z kryzysem migracyjnym. Podniesienie tego tematu zapowiada Turcja wspierana przez Niemcy. Oba państwa opowiadają się za wysłaniem okrętów na Morze Śródziemne, by utrudniać gangom przemycanie ludzi do Europy.

W czwartek ministrowie mają zatwierdzić plan określający, w jaki sposób NATO ma radzić sobie z zagrożeniami hybrydowymi, które obejmują użycie sił konwencjonalnych, dywersję, cyberataki i propagandę.

Ostatnia sesja będzie spotkaniem Komisji NATO-Gruzja. Ma ona dokonać przeglądu pakietu wsparcia dla tego kraju oraz przedyskutować dalszy rozwój współpracy.

Już po zakończeniu oficjalnej części, w czwartek po południu w kwaterze głównej NATO spotkają się ministrowie obrony krajów tworzących koalicję przeciwko Państwu Islamskiemu (IS), do której należy kilkadziesiąt państw, w tym wszyscy członkowie NATO. Spotkanie poprowadzi sekretarz obrony USA Ash Carter.

Wcześniej, według zapowiedzi Stoltenberga ministrowie na prośbę USA zgodzą się wysłać w rejon działań przeciwko IS należące do NATO samoloty systemu wczesnego ostrzegania i kontroli AWACS.

PAP

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych