Seremet przyznaje się do porażki ws. Amber Gold: „Prokuratura dosyć niefrasobliwie podejmowała swoje działania i w sposób niespieszny”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Ustępujący prokurator generalny Andrzej Seremet potwierdził w „Kontrwywiadzie RMF FM”, że nie da się stworzyć systemu, w którym prokuratura będzie autonomicznym organem państwa.

Jestem przekonany, że osąd mojego urzędowania i pracy prokuratury w ciągu tych sześciu lat - pod warunkiem, że będzie on podejmowany obiektywnie i bez uprzedzeń - będzie osądem pozytywnym

– twierdzi Seremet.

Oczywiście, że instytucja pod moim kierownictwem działała różnie, zresztą nie ma idealnych instytucji. Ale próba kwalifikowania prokuratury jako instytucji, która się nie sprawdziła w tym modelu, w moim przekonaniu jest zupełnie błędna

– mówi ustępujący prokurator generalny.

Jednocześnie Andrzej Seremet przyznaje, że trudno mówić w obecnym systemie o całkowitym wydzieleniu prokuratury ze struktur państwa.

Nie można stworzyć takiego modelu, w którym prokuratura będzie całkowicie wyalienowanym organem państwa - tego nie można uczynić z powodów oczywistych

– podkreśla rozmówca Konrada Piaseckiego.

Prokuratorzy czasami chowali się za niezależnością, nie chcąc zmienić swoich decyzji - do czego mieli zresztą prawo. W tym modelu, który obecnie jeszcze funkcjonuje, prokurator ma taki zakres niezależności, że prokurator generalny nie może wpłynąć na jego czynności procesowe

– przyznaje Seremet.

Andrzej Seremet zapytany o największą porażkę, jaką odniósł pełniąc urząd Prokuratora Generalnego, przyznaje:

Jeżeli chodzi o sprawy, to myślę, że Amber Gold - to, o czym mówiłem publicznie i z trybuny sejmowej, że w tej sytuacji na początku działalności prokuratura dosyć niefrasobliwie podejmowała swoje działania i w taki sposób niespieszny, miało to jakiś wpływ na rozwój wypadków. O tym mówiłem publicznie, przyznaję to

– mówi prokurator.

Mimo takiej deklaracji, wciąż dopisuje mu dobre samopoczucie…

Na szczęście dzisiaj mogę powiedzieć, że skończyło się to tym, że śledztwo przeprowadzono sprawnie i dzisiaj mamy oskarżonych

– zapewnia Seremet.

Gość RMF FM odnosi się również do śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej.

Ja liczyłem na to, że uda się zakończyć do momentu mojej kadencji to śledztwo i były na to dość poważne nadzieje i dość poważne przesłanki, ale z przyczyn obiektywnych, co do których prokuratura nie jest w stanie tych przeszkód przełamać, śledztwo nie zostanie zakończone. To są przede wszystkim uzupełniające opinie medyczne. W każdym razie tak, jak wielokrotnie mówiłem - 90 procent tej sprawy jest jakby zakończonych

– mówi Andrzej Seremet.

gah/rmf24.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych