Sporo emocji wywołał apel rodziny Przemysława Gintrowskiego. Żona i córka barda odcięły się od KOD-u i zażądały, by w czasie manifestacji nie używano żadnej jego pieśni.
Czy KOD ma prawo śpiewać Gintrowskiego? Zmarły artysta jest „własnością” rodziny?
— pyta „GW” piórem Ewy Siedleckiej.
Publicystka wyraźnie sprzeciwia się prawu rodziny do dysponowania twórczością Gintrowskiego.
„Modlitwa o wschodzie słońca” jest hymnem przeciw nienawiści i pogardzie niezależnie od tego, na czyjej demonstracji będzie śpiewana
— pisze Siedlecka i przypomina, że również rodzina Czesława Niemena zabroniła wykorzystywania pieśni znanego piosenkarza.
Obie rodziny powołały się na poglądy i odczucia zmarłych jako powód zakazu. KOD to uszanował i utworów nie używa. A gdyby nie uszanował?
— pyta prowokacyjnie Siedlecka.
I wskazuje, że „o ile autor sam może autorytatywnie stwierdzić, że nie popiera tej czy innej opcji politycznej lub światopoglądowej, to ze stwierdzeniem tego w imieniu zmarłego sprawa jest bardziej problematyczna”.
Na ile zmarły artysta jest „własnością” swojej rodziny, a na ile tych, których porusza jego twórczość? Czy sednem twórczości nie jest „zjadaczy chleba w aniołów przerabiać”? Czy np. rodzina Słowackiego mogłaby się sprzeciwić odczytywaniu jego utworów na wiecach ONR-u?
— pyta Siedlecka.
Co ciekawe internauci przypomnieli zupełnie inny tekst i inną chwilę. W 2011 roku, gdy żona Zbigniewa Herberta apelowała, by oddzielić spuściznę jej męża od polityki gazeta Michnika donosiła:
”Oddzielmy spuściznę mojego męża od polityki”. Żona Herberta o wypowiedzi Kaczyńskiego.
Jak widać rodzina Gintrowskiego czy Niemena nie ma zdaniem redakcji z Czerskiej takich samych praw do spuścizny swojego krewnego, co rodzina Herberta.
Katarzyna Herbert, żona zmarłego w 1998 roku poety, wyraziła zaniepokojenie upolitycznianiem twórczości jej męża. „W ostatnim czasie nasiliły się przypadki prób zawłaszczania dla doraźnych celów politycznych imienia Zbigniewa Herberta oraz pozostawionego przez niego wszystkim Polakom i światu duchowego przesłania, które zawarł w swojej twórczości” - napisała w oświadczeniu
— przytacza w zupełnie innym stylu słowa rodziny Zbigniewa Herberta gazeta z Czerskiej. Dodaje, że „wykorzystywanie poezji Herberta w celach politycznych, jego żona nazwała ‘nadużyciem’”.
Gazeta przytacza kolejne wypowiedzi Katarzyny Herbert obficie komentując jej krytyczne wobec PiS-u opinię. Jak widać w tamtej sytuacji rodzina miała inne prawa do twórczości osoby jej bliskiej.
Nowa dawka hipokryzji wprost z Czerskiej…
KL
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/280019-nowa-dawka-hipokryzji-prosto-z-czerskiej-pisali-o-upolitycznieniu-herberta-dzis-pytaja-kod-ma-prawo-spiewac-gintrowskiego-zmarly-artysta-jest-wlasnoscia-rodziny