Platforma wrzuciła miliard zł do kieszeni UW. W sprawie 20 milionów dla Torunia protestuje najgłośniej. Skończmy z tą dyskryminacją

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Sposób, w jaki próbowano dofinansować Wyższą Szkołę Komunikacji Społecznej i Medialnej w Toruniu nie był do końca przemyślany. Uczelnia, która z pewnością zasługuje na finansowe wsparcie, stała się obiektem drwin, a jej założyciel – ojciec Tadeusz Rydzyk – wystawiony na bezlitosny atak mediów i polityków. Ale czy atakujący pamiętają, że na ostatnim posiedzeniu poprzedniego rządu zakontraktowano aż miliard złotych na inwestycje Uniwersytetu Warszawskiego, pomijając inne uczelnie? Dlaczego wtedy nie protestowano?

Koalicja PO-PSL przez lata blokowała inicjatywy, które służyły krzewieniu katolickich i narodowych wartości. Wystarczy porównać kwoty przeznaczane na czasopisma czy książki, z których zdecydowaną większość otrzymywały tytuły liberalne i lewicowe. Lekką ręką wydawano też publiczne środki na zamieszczanie reklam i ogłoszeń ministerialnych w prorządowych mediach. Wstępny raport wydatków spółek skarbu państwa mówi o 360 milionach zł przekazanych mediom, głównie komercyjnym. Zdaniem posła Stanisława Ożoga, to tylko część publicznych wydatków. Jak twierdzi, „Kupowanie przychylności mediów kosztowało ponad miliard złotych.

Podobnie wyglądała sprawa ze szkołami wyższymi. Uniwersytet Warszawski, został do tego stopnia uprzywilejowany przez władzę, że tuż przed wyborami, rzutem na taśmę na ostatnim posiedzeniu rządu, koalicja PO-PSL przekazała mu prawie miliard złotych. Kwota ponad 945 mln złotych została przeznaczona na uniwersyteckie inwestycje. O potrzebie rozwoju innych państwowych uczelni nie chciano słyszeć. Lublin jako pierwszy oprotestował decyzję rządu, przypominając że zaraz po Warszawie jest największym ośrodkiem kształcącym studentów z zagranicy. Protesty nie pomogły. Inne uczelnie nie otrzymały szansy na to, by aplikować o rządowe pieniądze.

Uniwersytet Warszawski przeznaczył środki na rozbudowę infrastruktury. Sam wydział dziennikarstwa UW otrzymał aż 85 mln złotych. Na centrum kultury studenckiej poszło 25 milionów.

Fot. Gazeta Wyborcza
Fot. Gazeta Wyborcza

Przy tych wydatkach 20 mln dla uczelni, która nigdy dotąd nie otrzymała żadnej państwowej dotacji, jest samofinansującą się instytucją i zdobywa najwyższe miejsca w ogólnopolskich notowaniach, nie wygląda już tak szokująco, jak przedstawiają to media. Owszem, WSKSiM jest uczelnią prywatną, a UW placówką państwową, ale budżet państwa ma możliwość dofinansowania także prywatnych inwestycji, jeśli uzna, że służy to obywatelom. Przypomnijmy, że poprzedni rząd przekazał ponad 300 milionów zł PRYWATNYM klinikom na program „in vitro”, uzasadniając to interesem społecznym. Nie powinno więc być problemów ze zrozumieniem, że ważnym interesem społecznym jest kształcenie młodych ludzi na dojrzałych i dobrze przygotowanych do służby społecznej obywateli. 20 milionów złotych na taki cel to pieniądze, które wrócą do państwa w postaci owoców edukacji.

12
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych