Szczegóły strategii „obejmowania” opisał w grudniu ub. r. „Frankfurter Allgemeine Sontagszeitung” - weekendowy dodatek do „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Autor artykułu Markus Wehner napisał o „polskim wzmożeniu” w Berlinie, gdzie trwała wówczas burza mózgów (na posiedzeniu rządu jeden z ministrów dostał polecenie przygotowania specjalnego raportu) po odsunięciu od władzy posłusznej Platformy Obywatelskiej i niesprawiającego kłopotów PSL. Zastanawiano się jak trzymać w szachu nową władzę, ale bez otwartego jej zwalczania.
Mówi się raczej o „strategii obejmowania” polegającej na tym, że krytykę należy zawsze łączyć z ofertą dialogu
— napisał Wehner.
Dziś już chyba niewielu może mieć wątpliwości, że „obejmowanie Polski” trwa. Ale ta konkluzja musi też prowadzić do kolejnego wniosku: za atakami medialnymi na nowy rząd stoją niemieckie władze. Te same, które - jak podejrzewają zwykli Niemcy - odpowiadają za sylwestrowe ocenzurowanie informacji o masowych atakach seksualnych dokonanych przez muzułmańskich uchodźców.
Nie jest przecież tajemnicą, że - tak jak na całym świecie - także w RFN właściciele koncernów medialnych mają w swych telefonach prywatne numery najważniejszych polityków, i vice versa.
Strategia „obejmowania Polski”, czyli jednoczesnego krytykowania (przez media i polityków spoza rządu) oraz kontynuowania dialogu z Warszawą, raczej nie mogłaby się powieźć, gdyby nie współdziałanie władz federalnych i mediów. No chyba, że przyjmiemy, iż to nagłe zainteresowanie Polską naturalnie „eksplodowało”.
U naszego sąsiada, na tle sylwestrowego dramatu kobiet, trwa dyskusja o stopniu niezależności (lub zależności) mediów od polityków. Przysłuchujmy się jej, bo może natkniemy się w niej na „polski wątek”.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Szczegóły strategii „obejmowania” opisał w grudniu ub. r. „Frankfurter Allgemeine Sontagszeitung” - weekendowy dodatek do „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Autor artykułu Markus Wehner napisał o „polskim wzmożeniu” w Berlinie, gdzie trwała wówczas burza mózgów (na posiedzeniu rządu jeden z ministrów dostał polecenie przygotowania specjalnego raportu) po odsunięciu od władzy posłusznej Platformy Obywatelskiej i niesprawiającego kłopotów PSL. Zastanawiano się jak trzymać w szachu nową władzę, ale bez otwartego jej zwalczania.
Mówi się raczej o „strategii obejmowania” polegającej na tym, że krytykę należy zawsze łączyć z ofertą dialogu
— napisał Wehner.
Dziś już chyba niewielu może mieć wątpliwości, że „obejmowanie Polski” trwa. Ale ta konkluzja musi też prowadzić do kolejnego wniosku: za atakami medialnymi na nowy rząd stoją niemieckie władze. Te same, które - jak podejrzewają zwykli Niemcy - odpowiadają za sylwestrowe ocenzurowanie informacji o masowych atakach seksualnych dokonanych przez muzułmańskich uchodźców.
Nie jest przecież tajemnicą, że - tak jak na całym świecie - także w RFN właściciele koncernów medialnych mają w swych telefonach prywatne numery najważniejszych polityków, i vice versa.
Strategia „obejmowania Polski”, czyli jednoczesnego krytykowania (przez media i polityków spoza rządu) oraz kontynuowania dialogu z Warszawą, raczej nie mogłaby się powieźć, gdyby nie współdziałanie władz federalnych i mediów. No chyba, że przyjmiemy, iż to nagłe zainteresowanie Polską naturalnie „eksplodowało”.
U naszego sąsiada, na tle sylwestrowego dramatu kobiet, trwa dyskusja o stopniu niezależności (lub zależności) mediów od polityków. Przysłuchujmy się jej, bo może natkniemy się w niej na „polski wątek”.
TEKST O „OBEJMOWANIU POLSKI” CZYTAJ W ORYGINALE TUTAJ.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/279968-wicekanclerz-niemiec-polska-musi-byc-obejmowana-to-brzmi-jak-przyznanie-ze-to-wladze-federalne-stoja-za-atakami-medialnymi-na-nowy-polski-rzad?strona=2
