Henryk Jagielski o debacie nt. Wałęsy: To na nas donosił „Bolek”. Bez naszego udziału taka debata nie ma żadnego sensu. NASZ WYWIAD

Fot. L.Wałęsa, H.Jagielski/Youtube.pl
Fot. L.Wałęsa, H.Jagielski/Youtube.pl

wPolityce.pl: Coraz głośniej o debacie, jaką IPN zdecydował się zorganizować po apelu Lecha Wałęsy. Instytut organizuje debatę na temat TW Bolka. Taka debata powinna się odbyć?

Henryk Jagielski Uważam, że taka debata powinna się odbyć, ale nie na tych zasadach, które obecnie są proponowane. Pytanie co Wałęsa chce obecnie udowadniać. Lech Wałęsa jest sam jak palec, nic nie stoi za jego wersją wydarzeń. Kogo on przyprowadzi na tę debatę, Borusewicza? A kim on jest? Dla mnie to jest bzdura. Szczególnie, że Lech Wałęsa donosił na nas, więc bez nas, bez tych, którzy byli ofiarami „Bolka”, ta debata to kpiny.

Będą jednak historycy, którzy pisali o TW Bolku, prof. Cenckiewicz, czy dr Gontarczyk.

Powstaje pytanie, po co zatem taka debata. Przecież Wałęsa ich nie przekona. Oni mają dokumenty, ich wersja wydarzeń jest nie tylko prawdziwa, ale i udokumentowana źródłami. Historia była zupełnie inna niż mówi Wałęsa. On donosił nie tylko na mnie, ale i na wielu innych ludzi. Oni mieli bardzo duże problemy przez donosy Wałęsy. Bez tych ludzi, bez nas nie ma co rozmawiać o TW Bolku.

Nie ma Pan wątpliwości, że Lech Wałęsa to „Bolek”?

To wynika z materiałów, jakie są w IPN. Pamiętam wiele rozmów z Wałęsą, które odbywaliśmy jedynie w cztery oczy. Potem wiadomości z tych rozmów znajdowały się w materiałach SB. Opisy są bardzo dokładne, a świadków naszych spotkań nie było. To jak to inaczej tłumaczyć? Lech Wałęsa przekonuje, że my cudujemy. Nie! Takie są fakty.

Pana na tę debatę nikt nie zapraszał? Wałęsa nie mówił, że chce się z Panem spotkać?

Lech Wałęsa na pewno mnie nie zaprosi. On nie zaprosi żadnego z tych, na których donosił. Wałęsa się boi prawdy, zresztą jak cała Platforma. Tu wszystko jest oparte na kłamstwie i obłudzie.

IPN też się do Pana nie zgłaszał?

IPN-em mam dobre kontakty, nagrywałem dla nich wiele wypowiedzi i historii. Mam im jeszcze wiele do powiedzenia. Chętnie im pomogę w propagowaniu wiedzy o historii. Jednak w sprawie debaty nikt z Instytutu się do mnie nie zgłaszał. Sądzę, że Wałęsa nie ma takiego życzenia, by na tej debacie byli świadkowie, ludzie pokrzywdzeni przez Bolka. Dużo świadków jego współpracy już nie żyje. On mógł donosić na kilkadziesiąt osób. Kilka osób wciąż jednak żyje. Wątpię, by Wałęsa chciał z nami rozmawiać.

Lech Wałęsa sam wyszedł z inicjatywą debaty o Bolku. Po co mu to zatem?

To jest dobre pytanie, ale nie znam odpowiedzi. Lech Wałęsa wciąż straszy, że jeszcze wróci do polityki, że będzie rządził, że weźmie politykę w swoje ręce. I straszy Polaków, straszy, co to będzie, jak PiS będzie rządził dalej. On gra. I ta debat to też gra. Szczególnie, że Wałęsa nie przekona prof. Cenckiewicza czy innych historyków.

Wałęsa tłumaczy, że ma świadków swojej wersji wydarzeń.

Ja się jego i jego wersji nie boję, zawsze byłem za prawdą. Są materiały na temat Bolka, są jeszcze świadkowie jego współpracy. Dlatego tak ważny jest również nasz udział. Wałęsa jest sam, kogo on może przyprowadzić? Kto może poprzeć jego wersje?

Rozmawiał Stanisław Żaryn

CZYTAJ TAKŻE: Ofiary donosów TW „Bolka”: „reprezentujemy nie tylko siebie, ale i tych kolegów, którzy zginęli, albo już nie żyją”

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.